CAVIARNIA

Pogoda piękna, ale jeszcze trzeba czekać aż trawnik przeschnie i świnie będą się świnić (bo przecież nie byczyć ) na trawie.
A tymczasem panowie wyczesani (najgłośniej przeżył to Kurczak), podwozia odśmiecone.
I jeszcze było ważenie. Waga jest, jaka jest, czyli ciężar świnkowy podany w przybliżeniu.
Ale i tak widać (przynajmniej po moich prosiach), że latem świnki mniej ważą.

Diego - 1040 g
Król Julian - 1100 g
Pulpecik vel Asłan - 1160 g (z krótkim futrem )

Bobcio - 880 g
Kurczaczek - 1000 g
Ututu - 1140 g
Kudłaty vel Amant - 1180 g

Chester - 920 g
Rio - 1000 g

RAZEM 9420 g

Mam prawie 9 i pół kilo świnek

Ale tam masz radochę, tyle świń

Pulpecja 9.5kg na 9 swinek to malo Mi wychodzi prawie 6kg na 4 swinki
A wstawisz foty Rio? Tak dawno juz ich nie widzialam, bo Arashi zaniedbuje swoj watek

Tak, radochę mam ogromną. Roboty też trochę jest.
Anya, zauważ, że Bobcio i Chester zaniżają wagę. I specjalnie dla Ciebie zdjęcia Ryjeczka .

Dzisiaj udało się wyprawić chłopców na trawkę.



Hulali sobie wesoło, ja jeszcze nie zdążyłam im posprzątać, gdy zaczęło padać i trzeba było uskutecznić ewakuację. Jak już byli w domu, deszcz bezczelnie przestał padać, ale była już 17ta, więc nie było sensu wynosić ich znowu. Okazało się, że przy tym szybkim wnoszeniu prosiaczków, razem z Bobciem, Kudłatym i Ututem przyniosłam Rio. Wpuściłam więc ich razem do klatki, a Chester i Kurczak zostali w transporterku, dopóki nie skończyłam klatki.
W tym czasie Rio ułożył się na podusi pod baldachimem i tylko łypał okiem na mnie i na pozostałe świnki patrzące z zazdrością. A biedny Chesterek usiłował dostać się do niego.








Kurczak usiłował zająć jego miejsce, ale Rio pokazał, gdzie go ma







Bidulek Chester: oddajcie mi mojego Rio!









Pod baldachimem jest moje miejsce.



A poduchę po przeniesieniu zajął Chessi.



Arashi, kup nam taką poduchę!



I na koniec, specjalnie dla Anyi z pozdrowieniami od Rio

Jejka Rio to jest najpiekniejsza swinka na forum zaraz po moich lobuzach
Ale Twoje swinki maja raj tam na trwace. To pomieszalas swinki przy ewakuacji i sie nie pozabijaly? u mnie nawet podczas ulewy to nieprzeszloby

OOo jaaaa ile knurów istny chlew
Gości więcej niż gospodarzy Rio siedzą w swoich stadach czy łączyłaś ze swoimi na trawie?

Bo Kimery chlopakami sa wyjatkowo spolecznymi swinkami. Sama widzialam ze mozna do nich wpuscic kazda swinke i jest raczej ok. Co zreszta widac skoro zyja we czworke. Wiec nie trzeba specjalnie uwazac

To ja chyba wysle moje swinstwa do Kimery na wychowanie

ANYA pisze:To pomieszalas swinki przy ewakuacji i sie nie pozabijaly? u mnie nawet podczas ulewy to nieprzeszloby

Anya, pomieszałam Ale dlaczego miałyby się zabijać? Świnki Kimery są pod tym względem niesamowite! Nie dość, że przyjmą do stada każdą świnkę, to jeszcze każda świnka w ich towarzystwie zachowuje się jak lord .

Za to moje się dzisiaj pogoniły i Diego ma poharatany pyszczek.

Dzima pisze: Gości więcej niż gospodarzy siedzą w swoich stadach czy łączyłaś ze swoimi na trawie?

Dzima, masz świńską rację - każdy mój świnek ma dwóch gości .
W domu siedzą w swoich klatkach, w ogrodzie: moje osobno, a Kimery i Arashi razem. Najpierw siedziały osobno (jakieś pół godziny), ale ani Rio, ani Chester nawet nie chciały wyjść z norek. A jak wsadziłam ich do Bobcia i reszty, to się pięknie ożywiły i nastąpiło pełne zbratanie.

Żeby nie było wątpliwości - od lewej: Ututu, Chester i Kudłaty.


Bobcio i Rio

Przypuszczam,że niesamowitość świnek Kimery może być wprost proporcjonalna do ilości tymczasów,które się przewinęły przez jej dom i może to mieć jakiś związek