Wracając do kwestii prania razem czy osobno, w obliczu styczniowej infekcji dróg moczowych Turbuli zaczęłam jednak prać osobno i w związku z tym nasuwa mi się dość palące pytanie - co robicie z własnymi rzeczami ZASIKANYMI przez świnie?
warianty są jakby cztery
1. piorę z ludzkimi i bakterie się rozprowadzają równomiernie, biorąc pod uwagę temperaturę prania poniżej 95 stopni,
2. piorę ze świńskimi i jak wyżej,
3. piorę ręcznie i potem ewentualnie jeszcze raz z ludzkimi (tak prawdę mówiąc to jakby też jak wyżej???????)
4. czekam, aż zbierze mi się wystarczająco zasikanych ubrań, by tylko je uprać razem, co wbrew pozorom nie musi trwać aż tak bardzo długo
Wariant trzeci jest urokliwy zwłaszcza, że mówimy np. o jeansach, ale jakby najhigieniczniejszy
No, jest oczywiście wariant nr 5: wyrzucić
