CAVIARNIA

Witam wszystkich na forum, bo to mój pierwszy raz tutaj:) Od 6 dni jestem "pomagierem" nieletniej, choć niezwykle szczęśliwej, właścicielki małej świnki - ok. 2,5 miesięcznej samiczki. Przed wprowadzeniem się świnki do nas, jak i już po - przeglądałem liczne strony oraz fora na temat świnek i coraz więcej pytań z nimi związanych mi się nasuwa Na szczęście - wiele odpowiedzi znalazłem, ale na 3 pytania - odpowiedzi nadal brak lub ciągle budzą moje wątpliwości. Może ktoś z was pomoże?
1. Na stronie http://forum.swinkimorskie.eu/SPSM/inde ... Itemid=113 znalazłem informację, iż "Zioła przed podaniem powinny być dobrze wysuszone." Jednak czytam liczne posty i widzę, że dumni właściciele świnek świeże zioła również im podają Które zioła są więc lepsze: te świeże czy suszone i dlaczego ? A może niektóre lepiej podać świeże, a inne suszone? Czy nadmiar ziół świeżych może świnkom zaszkodzić?
I jeszcze trochę w kwestii świeżych/suszonych listków np. brzozy, malin, jabłoni itp.: czy lepsze dla świnek są świeże czy suszone? czy tych świeżych mogą jeść ile chcą, czy jednak więcej suszonych ( i znowu pytanie - jeśli suszonych, to dlaczego?)?
2. Znalazłem informacje dotyczące podawania świnkom dzikiej róży, jako bardzo dobrego źródła witaminy C, ale właściwie w większości były to informacje dotyczące suszonych owoców dzikiej róży. Czy wobec tego świnki mogą jeść świeże owoce dzikiej róży, które można przecież teraz zbierać, czy raczej nie jest to wskazane (i dlaczego)? Jeśli tak - to ile? Co ze świeżymi listkami dzikiej róży: można podawać, czy lepiej suszone?
3. Dlaczego przed podaniem świeżych pokarmów zaleca się ich opłukanie i osuszenie? Tak sobie myślałem, że skoro nasza świnka nie bardzo garnie się do poidełka, to może poprzez takie nieosuszone warzywka i zieleninki trochę dodatkowej wody jej przemycimy. Czy ja błędnie myślę? A tak przy okazji – bo chyba też nie udało mi się znaleźć informacji: warzywa lepiej przed podaniem ze skórki obrać, czy wystarczy porządnie umyć?

I jeszcze jedna wątpliwość co do zasady "wszystkiego po trochu, ale z umiarem". Nasza świnka jak zauważyłem - uwielbia świeżą natkę pietruszki, bazylię, koperek i sałatę rzymską. Czy jeśli codziennie rano i po południu dostanie po jednej gałązce tych smakołyków i listek sałaty (oraz troszkę innych warzywek) to będzie to "z umiarem" czy już trochę przesadzimy? - chodzi mi głównie ilość np. wapnia i innych składników mineralnych. Dodam, że w klatce stale dostępne jest siano i karma (Witakraft Emotion Beauty Selection Junior dla świnek)

Z góry - wielkie dzięki za odpowiedź

1. Z ziołami jest tak, że jak się znasz na zielarstwie, przestrzegasz terminów zbiorów i zasad suszenia, to każde dobre, acz w sezonie lepsze świeże. No i trzeba brać poprawkę na to, że niektóre suszone mają większe zawartości, np. wapnia na 100g suchej masy. Taka pokrzywa suszona ma 10x więcej tego minerału po wysuszeniu jej.
2. Świeże raczej, aniżeli suszone. Suszonymi może się zakrztusić, jak i np. rodzynkami. Stąd karma Cavia Nature nie jest taka super. No i są o wiele lepsze źródła witaminy C, niż suszone owoce dzikiej róży.
3. Bo zimna woda pozostająca na skórce może prowadzić do wzdęć i skrętu jelit. Warzyw nie obieramy, wystarczy porządnie umyć.

Co do ostatniego - zacznij liczyć makro

Jack Daniel's - dzięki