Strona 7 z 37

Re: Major, Olesia, Gryzelda

: 13 lis 2014, 20:34
autor: atka1966
:fingerscrossed: za zdrówko malutkiej :fingerscrossed: :pocieszacz:

Re: Major, Olesia, Gryzelda

: 13 lis 2014, 21:51
autor: patic6
Wczoraj i w nocy było kiepsko, ale rano ją podkarmiłam Herbi Care i zaskoczyła :) a u wetki się rozbobczyła na całego :lol: teraz cały czas coś podskubuje, a to sianko, a to marchewkę, chyba nadrabia braki. Jeszcze słabo się porusza, ale to akurat nic dziwnego, w końcu ma pół brzuszka pozszywane...
W życiu bym nie pomyślała, że to chucherko tak bezproblemowo przejdzie zabieg i tak szybko dojdzie do siebie, bardziej to przeżyłam niż ona sama :lol:

Re: Major, Olesia, Gryzelda

: 16 lis 2014, 9:32
autor: Marta_K
Dzielna malutka i dzielna Duża :fingerscrossed:

Re: Major, Olesia, Gryzelda

: 16 lis 2014, 18:42
autor: fenek
Bardzo dzielna dziewczynka

Re: Major, Olesia, Gryzelda

: 18 lis 2014, 17:20
autor: patic6
Gryzia czuje się chyba za dobrze :twisted: twierdzi, że już jest zdrowa i szwy nie są wcale a wcale potrzebne... W związku z tym odzialiśmy pannę w twarzowy kołnierz z butelki od coli:
Obrazek

Wygląda, jakby się dusiła, ale ma jeszcze sporo luzu, połowa grubości szyi to kudełki ;) Najgorsze, że musi przetrzymać jeszcze tydzień do zdjęcia szwów...

Re: Major, Olesia, Gryzelda

: 18 lis 2014, 17:37
autor: tuttifrutti
wygląda kozacko :love: haha...

Re: Major, Olesia, Gryzelda

: 18 lis 2014, 19:16
autor: martuś
Widzisz co cię spotkało za gryzienie szwów - przerobili cię na colę :neener: A tak na poważnie to większości zwierzakom przeszkadzają szwy...Ale nie ma się co dziwić - skoro się goi to swędzi a zwierzakom się nie wytłumaczy, że nie można majstrować przy ranie :idontknow:
Zdrówka dla panienki Gryzeldy :buzki:

Re: Major, Olesia, Gryzelda

: 18 lis 2014, 19:20
autor: Dzima
Glamour kołnierz 8-)

Re: Major, Olesia, Gryzelda

: 18 lis 2014, 19:35
autor: Miłasia
Biedulka, ale nie ma co ryzykować, za zdrówko :fingerscrossed:

Re: Major, Olesia, Gryzelda

: 27 lis 2014, 18:37
autor: patic6
Od poniedziałku już bez kołnierza i bez szwów, blizny ładnie zarastają kłaczkami. Niestety waga spadła do 660 g, pomimo apetytu :( już nie wiem, co z nią zrobić... Została nam tarczyca do zbadania. W międzyczasie postaram się wcisnąć w Hrabinę Gryzeldę trochę Herbi Care i zaserwuję jakieś kaloryczne żarcie typu płatki owsiane albo kolba z lucerny :twisted: