CAVIARNIA

rogatka pisze:Ta... Sąsiadek to typowa kobieta - nie do zrozumienia, nie do ogarnięcia

Rogatko, święta racja!
Na dodatek jest złośliwa w stosunku do koleżanki z klatki i ciągle jej zabiera jedzenie, musi nad nią rządzić. A jak się to obserwuje, to tak śmiesznie wygląda! Kochane łobuzy.

U nas właściwie bez zmian. Jedynie dziewczynki coraz chętniej wychodzą z klatki na wybieg. Zaczęłam im robić zdjęcia gdy są w klatce, docelowo miały z niej wyjść i miała być potem sesja na wybiegu, ale aparat w telefonie odmówił posłuszeństwa, dlatego będzie tylko pierwsza część, zdjęcia na wybiegu zrobię kiedy indziej.











Jedyne zdjęcie które mi się udało uchwycić na wybiegu, potem telefon nie chciał robić zdjęć:

Jak Cacanka urosla!!
ale ona juz nie rosnie prawda?

Z wybiegu to filmik:) no chyba,ze to jest wyleż a nie wybieg

Cacanka właśnie w styczniu skończyła 2 latka, więc już chyba nie rośnie. Jest większa i grubsza od koleżanki z klatki.
Co do wybiegu - to zależy od ich humorków. Czasem zamienia się w wyleż, ale najczęściej to jednak wybieg.

Jeśli bym im zrobiła jakiś dłuższy filmik (na razie mam dwa bardzo krótkie z wybiegu, gdy zajadają się świeżym siankiem ) to czy jest inna opcja by, bez zakładania konta na yt, wrzucić filmiki na forum

Witajcie.
U nas pojawił się problem. Niecałą godzinę temu wyciągam sianko z worka, by włożyć świniom do paśnika, a tu taki niemiły (okropny!) zapach pleśni. Gdy grzebałam w dużym worku siana wręcz zaczęłam się dusić od tego. Nie wiem całkowicie co mam teraz zrobić. Mam je wyrzucić?? Całe 14 kg?? Czy część siana może okazać się nieskażona i mogę ją zostawić? Żal mi całe wyrzucać, bo niedawno kupowałam i trochę mnie to kosztowało... Proszę o porady!

Musisz niestety wyrzucić całe to siano, inaczej zatrujesz prosiaki

Zawsze sprawdzaj paczkę.
Czasem są gratisy w postaci gałązek, kukurydzy itp. Nie wyjęte mogą powodować gnicie siana.
Czasem też siano w magazynie kurierskim może leżeć w wilgoci. Wtedy trzeba podzielić siano na części i podsuszyć np. Pod kaloryferem.

Wczoraj wieczorem poszłam już spać, bo nie miałam siły bawić się sianem, więc gdy dzisiaj wróciłam ze szkoły od razu wzięłam się za sprawdzanie stanu siana. Gdy je całe wyjęłam, ani nie było mokre, ani nie było nigdzie(!) pleśni... Ale była masa kurzu , tak jakby wysłali mi siano które mogło u nich leżeć z pół roku i się zakurzyć. A okropny zapach też był z kurzu (dla pewności zapytałam się mamy), jak wyciągnęłam sianko to poczułam łady zapach. Więc na szczęście wszystko jest w porządku. Dziękuję za porady.

Dzisiaj przyszła do nas paczka od Pastuszka. W weekend wstawię zdjęcia zadowolonych prosiaczków.

Granvelle, wrzuć sobie filmik na tinypic - tam nie musisz konta zakładać

Dzięki, jak będę miała czas, to wrzucę. Zdjęć póki co nie będzie, ale postaram się w wolnym czasie o to zadbać. Panny upodobały sobie kapciochy jako kuwetki, mimo że kilka dni temu kupiłam im dużą, króliczą kuwetę. Dzięki kapciochom wybieg coraz częściej zamienia się w wyleż. A wyroby pastuszkowe szczerze polecam!