Strona 7 z 196

Re: Puckowe futerka

: 31 paź 2013, 1:31
autor: katzarzyna
Masakra, nie zdawałam sobie sprawy, że to aż tyle kasy idzie z dymem :shock: :shock: :shock:

Re: Puckowe futerka

: 31 paź 2013, 1:32
autor: Cynthia
Kiedyś tak podliczyłam kumpla, ile wypala razem z matką (dorosły już był) rocznie... Mało się nie przewrócił. Palili oboje 4 paczki dziennie, w weekendy 6-8dziennie... Wyszła kosmiczna kwota... Mnie kwestia finansowa przekonuje -dlatego nie palę. Szkoda mi kasy... zdrowia też, ale póki człowiek zdrowy to brak zdrowia jest abstrakcją... A brak kasy zawsze rozjaśnia... 600zł miesięcznie? to jest 7200 rocznie - takie całkiem fajne wakacje...

Re: Puckowe futerka

: 01 lis 2013, 12:58
autor: pucka69
Obrazek

Re: Puckowe futerka

: 01 lis 2013, 12:59
autor: Cynthia
I ten wyraz zadowolenia na pyszczolu :love:

Re: Puckowe futerka

: 01 lis 2013, 17:06
autor: porcella
Zyta to lubi!!! :-) Brawo Zyta!

Re: Puckowe futerka

: 01 lis 2013, 20:16
autor: azb
Zdrowia życzę swinulce. Nie miej dylematów finansowych bo cię sumienie zezre potem.
Za cale leczenie mojego psa bym sobie samochód nowy kupiła .
Co da ta biopsja.czy świnki można leczyć onkologicznie."?

Re: Puckowe futerka

: 01 lis 2013, 22:52
autor: pucka69
Tak, biopsja da odpowiedź czy to chłoniak i jakiego typu. Śwince można podać chemię, np. vinkristinę. Plus steryd.

Re: Puckowe futerka

: 02 lis 2013, 1:30
autor: Monset
Niesamowite... Bardzo się cieszę, że moją pierwszą świnkę, Choco ominęły choróbska.Towarzyszyła mi prawie przez 8 lat, byłam z nią u weterynarza raz jak była mała na kontrolę, drugi raz na wycięcie tłuszczaka (bardziej to było wyciśnięcie, ale już nie będę komentować przebiegu wizyty) i trzeci, ostatni w przeddzień jej odejścia, jak dostała paraliżu nóżek. Potem zasnęła. Pewnie powinnam z nią częściej odwiedzać weterynarza, ale sama byłam jeszcze dzieckiem, świnka zawsze tryskała zdrowiem, no nie wiem, z czasem patrzy się inaczej na niektóre rzeczy. W każdym razie, cieszy mnie to, że omijały ją tego rodzaju choróbska, bo mimo, że żadnego palacza w domu nie było, to szanse na wyłożenie takich pieniędzy byłyby zerowe. Dlatego wydaje mi się, że nie ma co zastanawiać, czy to moralne, wydawać takie sumy na zwierzęta, kiedy można sobie na to pozwolić, szczególnie jeśli można im pomóc lub umożliwić towarzyszenie nam dłużej. Tym bardziej, że radość z ich dobrego samopoczucia jest obustronna. Zyta, trzymaj się! :buzki:

Re: Puckowe futerka

: 03 lis 2013, 17:59
autor: pucka69
Nasza Zyta pokochała norkę od Porcelli:
Obrazek
Wreszcie mamy wyniki bobków - po 14 dniach badania, posiewu itd wyhodowano ... liczne kolonie bakterii fizjologicznych!
Brawo dla tej pani :jupi:

Re: Puckowe futerka

: 03 lis 2013, 18:10
autor: porcella
Brawo dla Zyty! a norka jest od Pastuszka :-) Zycie w niej ładnie bardzo.