Re: Dziewięć puchatych [Sztum]
: 08 kwie 2021, 22:35
Szarytka ma z kolei 4,5 miesiąca i waży... 264g. A był moment, że sytuacja wyglądała naprawdę źle, bo waga spadła z 250 na.. 209g.
8 marca miała USG, które nie wykazało żadnych konkretnych nieprawidłowości.
20 marca kolejna wizyta, w czasie której dr Judyta na wziewce obejrzała jej ząbki- były ok, za to miała mnóstwo włosów w kieszonkach. I to właśnie po oczyszczeniu mordki z tych włosów waga drastycznie spadła. Możliwe, że bolały ją dziąsła, bo przez te włosy wywiązał się stan zapalny. Niestety musiałam robić zastrzyki z Marbo, a kłuć takiego malucha to średnia przyjemność. Miałam też zebrać bobki do badania, ale pomimo moich starań - nie od razu mi się to udało. Okazało się, że właściwie bobków nie ma. Świnka siedziała przy misce, jadła cukinię, jabłko i płatki owsiane, ale najwidoczniej nie jadła tyle, by się najeść. Była przy tym całkiem żwawa i rozbrykana.
Rozpoczęłam dokarmianie strzykawką, postawiłam też gęstą papkę karmy ratunkowej w miseczce- zasmakowało! I od tamtej pory gram po gramie odbudowujemy masę. No i jak dziś (po tygodniu) zobaczyłam te 264g to byłam naprawdę szczęśliwa.
Wczoraj znowu byłyśmy u dr Judyty- tam dowiedziałyśmy się, że bobki są czyste. Za to znowu było pełno włosów w kieszonkach.
Ponownie oczyszczanie na wziewce.
Jakby tego było mało- Dr stwierdziła, że mała ma delikatnie przekrzywiony łepek.
Hm... No może?
W domu już tego nie widzę. Sama nie wiem. Kurcze, oby nie.
W każdym razie Dr zaleciła Fenbendazol i Bactrim (na dziąsła). Poszła też krew w kierunku encephalitozoonozy.
No i zobaczymy..


https://youtu.be/HcYgQUztNOw
8 marca miała USG, które nie wykazało żadnych konkretnych nieprawidłowości.
20 marca kolejna wizyta, w czasie której dr Judyta na wziewce obejrzała jej ząbki- były ok, za to miała mnóstwo włosów w kieszonkach. I to właśnie po oczyszczeniu mordki z tych włosów waga drastycznie spadła. Możliwe, że bolały ją dziąsła, bo przez te włosy wywiązał się stan zapalny. Niestety musiałam robić zastrzyki z Marbo, a kłuć takiego malucha to średnia przyjemność. Miałam też zebrać bobki do badania, ale pomimo moich starań - nie od razu mi się to udało. Okazało się, że właściwie bobków nie ma. Świnka siedziała przy misce, jadła cukinię, jabłko i płatki owsiane, ale najwidoczniej nie jadła tyle, by się najeść. Była przy tym całkiem żwawa i rozbrykana.
Rozpoczęłam dokarmianie strzykawką, postawiłam też gęstą papkę karmy ratunkowej w miseczce- zasmakowało! I od tamtej pory gram po gramie odbudowujemy masę. No i jak dziś (po tygodniu) zobaczyłam te 264g to byłam naprawdę szczęśliwa.
Wczoraj znowu byłyśmy u dr Judyty- tam dowiedziałyśmy się, że bobki są czyste. Za to znowu było pełno włosów w kieszonkach.
Ponownie oczyszczanie na wziewce.
Jakby tego było mało- Dr stwierdziła, że mała ma delikatnie przekrzywiony łepek.
Hm... No może?
W domu już tego nie widzę. Sama nie wiem. Kurcze, oby nie.
W każdym razie Dr zaleciła Fenbendazol i Bactrim (na dziąsła). Poszła też krew w kierunku encephalitozoonozy.
No i zobaczymy..


https://youtu.be/HcYgQUztNOw