Strona 596 z 627
Re: Puchate Siły Otonia została sama
: 14 lip 2021, 20:07
autor: porcella
Marysiu, nie wiem, co napisać, bo to się nie da wyrazić.
opłakałam ich
ale to Was przecież nie pocieszy
Re: Puchate Siły Otonia została sama
: 14 lip 2021, 20:46
autor: sosnowa
Pocieszy.
Nigdy nie czuję takiej mocy SPŚM, jak w takich chwilach.
Tylko Wy to rozumiecie.
Jestem jeszcze w szoku.
Biedna malutka Otońcia.
Re: Puchate Siły Otonia została sama
: 15 lip 2021, 0:27
autor: silje
O nie..
Brak mi słów.. Ogromnie współczuję.
Re: Puchate Siły Otonia została sama
: 15 lip 2021, 6:31
autor: Natalinka
Sosnowo Kochana, przykro mi strasznie. To bardzo trudne. Bardzo mocno Cię ściskam.
Re: Puchate Siły Otonia została sama
: 15 lip 2021, 7:12
autor: Dzima
Strasznie mi przykro
Odejście Juniora to wielka strata dla was i stada, ale co było przyczyną odejścia Dioptrii? Jestem w szoku!
Stres? Tęsknota?
Re: Puchate Siły Otonia została sama
: 15 lip 2021, 12:11
autor: sosnowa
Dioptria chorowała ciężko od lutego. Ostatnio było lepiej, ale pojawiły się problemy z zębami.. Nie wiem, co konkretnie się wczoraj stało, przypuszczam, że to był zawał. Ona zawsze ciężko odchorowywała zgony w stadzie. Po Geralcie zaburzenia hormonalne, aktywne cysty, po Waldemarze pierwsze zapalenie płuc, po Apisi drugie, które przeszło w przewlekłe, antybiotyki zniszczyły jej wątrobę. Junior nagle zaniemógł, a wczoraj był w klatce w agonii, ona tuliła się do niego cały czas. Przez dwie godziny obie z Otonią siedziały przytulone i milczące, upał był potworny. Nagle jakby zaczęła się ksztusić, zrobiła się zupełnie wiotka, zaczęła się dusić i umarła. Po prostu. Trwało to w sumie może 10 minut. Wszyscy próbowaliśmy ją reanimowć. Trzymałam ją na rękach kiedy umierała.
Re: Puchate Siły Otonia została sama
: 15 lip 2021, 20:15
autor: porcella
Pisałaś o tych chorobach regularnie przecież, było ciężko, rokowania trudne, ale nadal nie mogę sobie wyobrazić, tego, co się stało.
Przypomniał mi się Pontus, do końca z umierającym Jantarem, w lecznicy, w jednym legowisku. Też przytulony. Przeżył go raptem kilka miesięcy. Ech.
Re: Puchate Siły Otonia została sama
: 15 lip 2021, 20:32
autor: sosnowa
Najgorsze, że Otonia cierpi.
Jest trudno. W związku z zaistniałą, powróciłam do pierwotnego planu i wyjechałam wraz z rodziną w Góry Świętokrzyskie. Oczywiście z Otonią. Od soboty zakładaliśmy, że Junior nie nadawał się na wyjazd, mimo klimatyzowanego samochodu i dobrego weta pod ręką. Mysz wydawała się ok, leki i dokarmianie mogło być kontynuowane wszędzie, ale miałam ze świniami zostać. Teraz wszystko się zmieniło. Więc jesteśmy. Założyliśmy, że przebywanie w wielkiej pustej klatce w Warszawie to nie jest dla niej najlepsza forma odbycia tej upiornej żałoby.Ale jak ona ma korzystać z tutejszego mega wybiegu, niewidoma i sama? Jest w bardzo kiepskiej formie, głównie rozkręca się przy nas, nawet z nami gada na rękach cichutko. Dobrze, że na urlopie możemy jej poświęcić masę czasu. Ale to za mało.
Nie ma rady, trzeba podjąć męską decyzję i na cito się doświnić. Tak jak po śmierci Turbuli.
Re: Puchate Siły Otonia została sama
: 16 lip 2021, 18:30
autor: zwierzur
Re: Puchate Siły Otonia została sama
: 16 lip 2021, 21:31
autor: Keyti
O matko przenajświętsza, czytam i nie mogę uwierzyć. Strasznie mi przykro, trzymajcie się.