CAVIARNIA

Tola jest 17 dni po korekcie a widzę, że już ma problemy z jedzeniem Jakoś do wtorku musimy wytrzymać...
Nutce te narośle bardzo urosły Ząb rośnie pomału a te narośle są prawie dwa razy większe od zęba... Dobrze, że za niedługo doktor to wszystko powyrywa.
W sumie już dawno miałam pisać ale wydaje mi się, że wtedy co Nutka była sparaliżowana to był jakiś wylew. Teraz jak podnosi główkę jak coś wącha to dolna warga w prawym kąciku jej opada tak jak u ludzi po wylewie...
A Toli wydaje mi się, że pomału wraca unerwienie w górnej wardze Po tym ropniu i porażeniu nerwu myślałam, że już nie wróci ale widzę, że zaczyna nią ruszać jak je A to wszystko zaczęło się na początku kwietnia...


Czuję! Czuję jedzenie!




Słodkości na hamaku <3







Duża nie wiem o co ci chodzi. Przecież miska sama zemdlała Ja nie mam z tym nic wspólnego!

Robisz przepiękne zdjęcia, a modelki masz przesłodkie. Dużo zdrówka dla Was

Słodziachne!!!

Dziękujemy. Kciuki bardzo nam się przydadzą we wtorek. Na 11.20 Nutka jest umówiona na rwanie siekacza i tych narośli a po niej Tola będzie miała korygowane trzonowce. Ona biedna tak chce jeść różne rzeczy a nie może Dobrze, że chociaż ratunkową sama wcina i nie muszę ją męczyć strzykawką... Ciekawe co jej się tam zrobiło, że nagle przestała jeść Mostek w ciągu 2,5 tygodnia by nie urósł bo zawsze zajmowało jej to 5-6 tygodni...


Kilka fotek
Nutka delikatnie do góry




Tola delikatnie w dół ale bez tragedii




W oczekiwaniu na dostawę żarcia




Słodki babciny pysio






Zarośnięta Tolusia






Frugo wszystko musi mieć na oku ;p








Trochę słabo widać na tym zdjęciu bo Nutka się ruszyła ale tak opada jej dolna warga w kąciku...




Mały wróbelek




Nie pisałam Wam co Nutka ostatnio odwaliła...Spała u mnie na kolanach, dupcię położyła sobie na mojej ręce i wywaliła nóżki. Widzę, że mocno zasnęła bo zaczęła "podskakiwać" i ruszać uszkami. Nagle poleciał strumień sika tak, że wszystko wylądowało na podłodze i moich spodniach a ona nawet się nie obudziła! Tylko później się przeciągnęła, wyciągnęła nogi jeszcze bardziej i spała dalej...




Mojej mamie śniła się dzisiaj Nala... Miała mieć jakąś operację (ja ją miałam operować...), szykowałam ją do zabiegu, dostała narkozę ale nie chciała spać. A moja mama cały czas mi powtarzała żebym jeszcze poczekała i jej nie operowała bo ona się rusza...

Śliczne dziewczyny i piękne zdjęcia chyba szykujecie się do sesji zdjęciowej do kalendarza?? My czekamy na ładną pogodę i zdjęcia w plenerze, ale ciężko jest ująć całą 4ke.

Ale Tola ma oczy takie niesamowite, aż mi się tak skojarzyła:

Hehehe Tak Tola ma piękne duże oczy.

Szczerze to nie wiem czy w tym roku coś wyślemy do kalendarza... Od mojego istnienia na forum zawsze była Nala z Nutką i to w takim składzie przez prawie wszystkie lata były w kalendarzu... Tylko raz się nie załapały a tak to były co roku... A teraz już Naluni nie ma


Pogoda u nas też tragiczna. Codziennie jest zimno, padają deszcze... Pomimo, że dzisiaj 1 lipca to dziewczyny ani razu jeszcze nie były na działce

ale Tola to jest puchata do niemożliwości

martuś pisze: Dobrze, że chociaż ratunkową sama wcina i nie muszę ją męczyć strzykawką...

I po co ja to wczoraj pisałam? Dzisiaj od rana Tola jest na strzykawce bo nie może jeść ratunkowej nawet z miseczki pomimo tego, że bardzo chce Jak się dorwie do strzykawki to wciąga na raz całą 3 ml a później przeżuwa jak ja napełniam kolejną porcję... Na raz wciąga po ok 15 ml bardzo gęstej karmy ale nie chce jeść co dwie godziny tylko rzadziej... Jeszcze jutro jakoś musimy wytrzymać a we wtorek doktor zrobi porządek w buźce...

Joanna Tola jest puchata (podoba mi się taka więc strzygę tylko na tyłku i przy nogach) ale pod tą puchatością kryje się tylko 700 g prosiaka

Pyszczolki moje ulubione Mocno trzymam Dacie radę, my też chyba znów będziemy mieli korektę u Tosi .

Wiem jak to jest z chudbmi puchatymi. Mocno trzymam. Pewnie zębiska winne tego niejedzenia.