Tola była dzisiaj na korekcie. Tragedii nie było (bo to 3,5 tygodnia od poprzedniej...). Trzonowce pomału budowały mostek ale że długo nie czekałam to jeszcze nie zablokowały języka. Wszystko ładnie wyrównane, miejsce po wyrwanym ząbku ładnie wygląda, ropień się nie odbudowuje. Doktor znowu zachwycał się powrotem unerwienia pyszczka po tak długim czasie

Tola stała się gwiazdą gabinetu bo doktor opowiada o niej innym właścicielom

Mówi, że po Toli i Nutce jest w stanie we wszystko uwierzyć
Wstępnie umówiłam się już z Nutką na rwanie siekacza pod warunkiem, że do tego czasu wystarczająco odrośnie. Planuję jechać 05.07 i przy okazji Tola pojedzie znowu na korektę.
Nutka ładnie chodzi, jak chce to kawałek podbiegnie (do jedzenia

), odleżyny już dawko poschodziły, ropa niestety się zbiera więc spuszczamy raz na 2-3 dni.
Frugasek na spacerku
Frugo zrobił sobie małą drzemkę
Ważka
Pszczółka
