CAVIARNIA

Jesteśmy z tobą Jolu.

Dziękuję/ Nie mogę spać, siedzę i myslę. Jakie to zycie jest kruche i jakie wartości dla róznych ludzi sa rożne. Dziś w pracy mnie wkurzyli. No powiedziałam o Myszce. Muszę jutro godzinę się zwolnić , zeby jechać odebrac malutka po operacji- nie wyobrażam sobie, zeby miało byc inaczej!!! Usłyszałam, ze jestem nienormalna, a wręcz znęcam się nad nia, bo tylko cierpic będzie , a jest stara i powinnam ja uśpić
Dr Kasia dużej nadziei mi nie robi, ale chce walczyć, tak jak ja. To my jestesmy nienormalne, chcemy męczyć świnkę, bo ma 5, 5 roku??? pytam się co z tymmi ludzmi jest nie tak? a może ze mną???
echh
Malutka próbowała zjesc ogórka



teraz siedzi w sianku



a to paskudztwo tak wygląda



kocham ja bardzo, nie może odejsć, ma jeszcze czas!!!!

@ jola, ludzie są różni...wiesz, że gdyby nowotwór zaatakował kość to ból jest wtedy ogromny. A guz wygląda dość okropnie, zwlaszcza dla niezorientowanych.
Natura robi różne sztuki, mój Pontus miał guz pod okiem, w którym była tkanka ślinianki. Też wyglądało paskudnie, jak polówka śliwki. Dr Kasia usunęła, zostalo mu lekkie porażenie nerwu twarzowego. Tak że niech nie skreslają Myszki. Trzymamy mocno.

kość na rtg wyszła zdrowo- nienaruszona...

Mocno trzymamy kciuki
Ludzie są jacy są. Jestem przyzwyczajona

Jak ja powiedziałam o Wiedźminie to usłyszałam, że strsznie często te świnki umierają. Bardzo mi ulżyło.

Dr Kasia już ją znieczula... Teraz tylko czekam na tel..

Myślami jestem cały czas w Medicavecie i z Tobą.

Trzymam z całym stadem, będzie dobrze. Musi