Strona 59 z 196

Re: Puckowe futerka

: 24 lip 2014, 12:48
autor: pucka69
No specjalnie tak układałam plan podróży ;)
Na tydzień chciałam pojechać "gdzieś" więc równie dobrze może być pod Mrągowo, a czy ktoś mi zabroni pojechać do Wetliny przez Tomaszów Lubelski? Nikt!
Do Tomaszowa to na moment tylko - ale może w drodze powrotnej na dłużej przyjedziemy. Żeby tylko pies Ryszard się odpowiednio zachowywał :roll:

Re: Puckowe futerka

: 24 lip 2014, 12:50
autor: Inez
Wierzymy w Ryszarda :fingerscrossed:

Re: Puckowe futerka

: 24 lip 2014, 13:54
autor: axxk
Rysio da radę, a jak nie to Sońka ustawi go odpowiednio :)

Re: Puckowe futerka

: 06 sie 2014, 23:21
autor: pucka69
wklejam tu też, z wątku axxk:
"No niestety, Ryszard był bardzo szczekający. Nawet teraz, jak już jesteśmy na miejscu - szczeka. Ostatnio wypadł z domku ze szczekaniem strasznym, okazało się że szła sunia. Czarna. Półroczna. Chciał ją zjeść ale sunie była o taka:"A kto ty jesteś, jak się nazywasz, ile masz lat? Pobiegnę tu, albo tam, o jesteś niższy, pobiegnij ze mną, albo wróćmy, abo usiądźmy albo wstańmy, albo ja idę, bo pan idzie, ale jeszcze wrócę na chwilę, ale idę, ale wracam ..." itd A Ryszardowi opadła szczeka i tylko na nią patrzył ..."

Re: Puckowe futerka

: 07 sie 2014, 5:58
autor: Inez
To i resztę analizy ego Ryszarda przenieś :-)

Re: Puckowe futerka

: 07 sie 2014, 22:16
autor: pucka69
:lol:
A dziś Ryszard występował w kagańcu niestety. Bardzo spokorniał. I będzie utemperowywany po wakacjach. Za pomocą kantara m.in. Niestety. Doigrałeś się Rysiu!

Re: Puckowe futerka

: 07 sie 2014, 22:18
autor: Inez
Bidulek - pogłaskaj go od wielbicielki.

Re: Puckowe futerka

: 08 sie 2014, 15:47
autor: porcella
uuu, to się musiał dać we znaki państwu i środowisku...

Re: Puckowe futerka

: 08 sie 2014, 22:15
autor: pucka69
No niestety, pan obok niego skoczył z murku i pan Ryszard się wyrwał i no może nie ugryzł, ale tak uderzył zębami, że pan miał siniaka i chyba przerwaną ciągłość skóry. I tak cud że mama pana przyszła spytać czy szczepiony, a nie zrobić awanturę, bo spokojnie mogła. I jeszcze twierdziła że to syna wina bo nagle skoczył. A wina była nasza że nasz pies się tak zachowuje. A akurat w tym momencie to TZ z synem źle psa trzymali. Wrrr ...
A dziś padało i graliśmy w kości. Jak prawi zawsze wygrałam :jupi:
Mój TZ zostawił klapki skórzane na dworze, rano był tylko jeden. Podejrzanym został lisek, który tu chodzi po całym polu. Oczywiście TZ uważa, że w góry bierze się buty górskie i klapki. Został mu się jak wiadomo ino jeden. Do prowadzenia samochodu buty raczej są potrzebne. Niekoniecznie górskie. Pojechaliśmy zatem kupować buty. Kupiliśmy. Po powrocie z głupia frant zajrzałam raz jeszcze w krzaki - i ... - cóż widzę? Jest zagubiony klapek! Lisek go zabrał faktycznie i musiał porzucić w krzakach :yahoo: Nie na darmo mam wyostrzony wzrok na odmienności w ściółce leśnej po poszukiwaniu świnek pod Grójcem i pod Animą :laugh:

Re: Puckowe futerka

: 09 sie 2014, 23:59
autor: Ann
pucka69 pisze:Mój TZ zostawił klapki skórzane na dworze, rano był tylko jeden. Podejrzanym został lisek, który tu chodzi po całym polu. Oczywiście TZ uważa, że w góry bierze się buty górskie i klapki. Został mu się jak wiadomo ino jeden. Do prowadzenia samochodu buty raczej są potrzebne. Niekoniecznie górskie. Pojechaliśmy zatem kupować buty. Kupiliśmy. Po powrocie z głupia frant zajrzałam raz jeszcze w krzaki - i ... - cóż widzę? Jest zagubiony klapek! Lisek go zabrał faktycznie i musiał porzucić w krzakach :yahoo:
:laugh: