CAVIARNIA

Anya a może czuje zapach jedzonka od Twoich rąk stąd to gryzienie ? albo którejś świnek/innego stwora którego nie toleruje albo się boi? oczywiście to luźna hipoteza

A ja myślę, że on jest po prostu bardzo terytorialny i wrogo nastawiony do innych samców. Wyczuwa ich zapach na twoich rękach, może też robisz mix legowisk i trafią mu się wyprane po kolegach dlatego je demoluje?? Czy kastracja rozwiązałaby chociaż część problemów? Jak wpływa kastracja na świnki? Czy podobnie jak na np.koty? Dla przykładu napiszę, że moja kuzynka ma nie kastrowanego kocura, jest okropny, nikt go nie może pogłaskać ani się do niego zbliżyć, mieszka w kotłowni, wszędzie sika i strasznie się gryzie z obcymi kocurami. Mój Maniek jest wykastrowany, przez co jest spokojny, uległy, skory do pieszczoch, a zamiast bronić terenu energię pożytkuje na polowania. Więc, czy świnka także nie zmieniłaby się po kastracji? Przecież hormony wpływają na zachowanie?

Jest paru samcow po kastracji na forum,trzeba by popytac,jeden chyba u Porcelli,zastanawia mnie jedno,Lewis zostal zwrocony przez kogos,moze on byl dopuszczany do samic?Samiec.ktory kryl zawsze jest bardziej agresywny do innych...

Kleymore a co robilas zeby Alf przestal gryzc?

Ognista Koza akurat nie mialam zapachu zadnego na rekach. On czasami mnie poprostu chapnie. Dzisiaj bo nioslam go do klatki. A jak wloze reke do klatki I go nie wyjme to tez potrafi mnie chapnac. A jak mi rece czyms pachna to lekko szczypie, ale nie gryzie mnie wtedy do krwi. Jeszcze zadna swinka mnie nigdy tak mocno nie ugryzla. Nawet Ryan.

Dzima masz racje moze nie powinnam mixowac legowisk bo moze nawet po praniu wyczuwa inne swinki I jest wiecznie wkurzony.

Ruby tez masz racje. Lewis byl oddany ze wzgledu ze byl agresywny I nawet w sklepie facet sie bal mi go dac na rece.
Ma strzepy zamiast uszow. A jak do mnie przyjechal to zgwalcil poduszke wiec prawdopodobnie mial kontakt z dziewczynami.
Musze sie dowiedziec wiecej o kastracji, bo to jest fajny swinek, bardzo kontaktowy tylko wredny czasami, bardziej niz Ryan I jest niesamowicie madry.Najmadrzejsza moja swinka. Bardzo szybko sie uczy. Wchodzenia na rece nauczylam go w pare minut I teraz to wykorzystuje

A z takich lepszych rzeczy... Ryan byl wczoraj u mnie w lozku I go wytarmosilam za wszystkie czasy. Ostatnio zmiekl troche. Daje sie glaskac I jest zazdrosny jak glaszcze Diabelka sam wtedy przybiega I mi odpycha reke. Jak go glaszcze to mruczy I wygina sie na kazda strone.
Wiecie jak fajnie jest przytulic taka duza kluche? Jezu I jaki on gladziutki I mily w dotyku jest.

może to faktycznie chodzi o zazdrość o inne świnie?

Moim jak były małe się to zdarzało.. były tylko 2 i jedna była zazdrosna o drugą tak, że jak głaskałam jedną, to druga biegła na mnie i dziabała mnie w rękę którą głaskałam tamtą

Dzisiaj jak wyciagalam Lewisa z klatki to znowu mnie dziobnal, ale nie tak mocno jak wczoraj.
On chyba gryzie jak cos mu sie nie podoba a to maly nerwus I zlosnik. Czesto na mnie cyka I tupie lapka.
Wlasnie tak sobie mysle, ze on mnie traktuje jak inna swinke i moze chce mnie zdominowac

A wymacalas go kiedys czy nic nigdzie nie ma? moze go cos booli jak go podnosisz?

ruby pisze:A wymacalas go kiedys czy nic nigdzie nie ma? moze go cos booli jak go podnosisz?

Nie sprawdzalam pod spodem, ale moze odwiedzisz mnie I razem go obejrzymy? Od razu obetniemy przednie pazurki bo mam problem. Nawet jak zawine go w maly recznik to sie tak wyrywa ze I tak nie moge obciac.

Tez mi ostatnio przyszlo do glowy, ze moze cos go boli. Ale kiedys mialam tez takie schizy jak mialam problem z Ryanem. Teraz Ryan mnie juz tak nie gryzie. Pozwala sie nawet glaskac
Mysle, ze moi chlopacy sa nerwowi bo mieszkaja w jednym pokoju I jest nerwowo, zobaczymy jak sie przeprowadza.

No mialam w ostatni weelend wpasc, tobylas tak bezczelna,ze se na chrzciny poszlac

ruby pisze:No mialam w ostatni weelend wpasc, tobylas tak bezczelna,ze se na chrzciny poszlac

No niestety musisz mnie troche wczesniej informowac jak chcesz do mnie wpasc. Najlepiej jak sie umowisz na app wtedy bede napewno miala czas