Strona 57 z 627

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

: 03 lis 2014, 13:04
autor: sosnowa
Zważyłam.
Grawiśka mi schudła przesadnie do 760, musze kupic płatki owsiane i buraka.

A teraz uwaga:
Turbula:
wczoraj nie miałam chyba halucynacji, bo dwa razy sprawdzałam. Dziś jest o 100 gramów mniej.
Coś chyba z gospodarka wodną. Nadmienię, że od wczoraj prawie nie podaję zielonego, tylko aptekarsko cykorii rano na przywitanie.
:help: :think: :idontknow:

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

: 03 lis 2014, 13:28
autor: porcella
Albo organizm myślał, myślał, spuścił cukier i wodę jednocześnie. Byle dalej myslał w dobrą stronę.

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

: 03 lis 2014, 18:40
autor: sosnowa
Byłabym mu niewymownie wdzięczna :mrgreen:
Dziś harmonia, boby turbenckie lepsze, zaryzykowałam trochę zielonego, co wzbudziło zrozumiały entuzjazm.

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

: 03 lis 2014, 22:49
autor: effcien
Ach z tą Turbulą, to taka kupka nieszczęścia. Ja sądzę, że ją od dłuższego czasu gnębi ta sama choroba, która jeszcze nie została zdiagnozowana.

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

: 04 lis 2014, 9:40
autor: sosnowa
To niestety możliwe, choc trzeba przyznać, że ona raczej na kupkę nieszczęścia nie wygląda, jest bardzo żywotna i silna. Szkoda mi jej, że przy tym usposobieniu i organiźmie, zamiast się cieszyć życiem, ciągle musi byc wożona do weta, kłuta etc, ech.

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

: 05 lis 2014, 10:19
autor: sosnowa
No to masz babo (kolejny) placek.
Wczoraj znowu było 1450, wzdęta, bulgocze w bebechu, ale zachowanie ok, jadła - tylko badyle, po południu się zlitowałam i dałam trochę zielonego.Oczywiście espumisam Dziś rano wzdęta niespokojnawyciągam z klatki, a tu ciężka baba jak choroba. Ważę. :shock: ważę znowu :shock: :o 1540.
Czy ktoś o czymś takim słyszał?
Dodam, że sika jak sikawka.
wczoraj cały dzień próbowałam się dodzwonic do dr Kasi, na smsa nie odpowiedziała, zresztą wcale mnie to nie dziwi, doba ma tylko 24h.
Dzis będę znowu dzwonić. Wizyta jutro po południu.

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

: 10 lis 2014, 11:44
autor: martuś
I jak Turbula? Wyjaśniło się coś?
Tusia Inez też ma problemy bobkowe nawet po małej ilości zieleniny i też nikt nie wie od czego...Szkoda, że tyle pyszności trzeba im odmawiać...
Niedźwiadku trzymaj się dzielnie i wracaj do zdrowia :buzki:

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

: 10 lis 2014, 16:57
autor: sosnowa
Nikt nie wie, co z tą wagą, dr Kasia też nie. Cukier lepszy, ale jeszcze nie idealny. Z badania krwi wynika, ze poza poziomem cukru ona jest zupełnie zdrowa. ma teraz odstawioane zielone i ma byc tylko na sianie, kolejny pomiar cukru w tym tygodniu.
kolejne pomiary wagi sa takie:
1450, 1440, 1440, 1380, 1424 1420.
Na ścisłej diecie.
Niedługo machnę ręką i zacznę ją karmić jak normalnego cukrzyka, czyli jak koszatniczkę.

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

: 10 lis 2014, 19:44
autor: dortezka
Turbula, co z tobą? zdrowiej! :buzki: :buzki:

Re: Turbulencja i Grawitacja Puchate Siły Przyrody

: 11 lis 2014, 18:52
autor: sosnowa
Turbula na szczęście siano uwielbia, więc jest ok.
Dr Judyta mi dziś zasugerowała, żeby badac jej poziom cukru w domu, wtedy stres będzie zdecydowanie mniejszy i wynik miarodajny.
Powidziała jak, ale czy sobie poradzę, to inna sprawa. Zle będę się starała.
Grawiśka mi dziś siedziała puchatym brzucholem na dekolcie i szyi :love: i zjadła tam prawie całą cykorię na raz :lol: