Strona 554 z 627

Re: Puchate Siły Apisia chora

: 31 sty 2020, 21:47
autor: porcella
Do chrzanu. A z tą sterylizacją to też nie wiadomo, dziewczyny mają rację.
To zawsze ciężki zabieg i ryzykowny. :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Puchate Siły Apisia chora

: 31 sty 2020, 22:12
autor: Świnkolub
O rety. :fingerscrossed:

Re: Puchate Siły Apisia chora

: 01 lut 2020, 10:38
autor: sosnowa
Doktor Agata jest cudowna.
Napisała do mnie o wpół do pierwszej w nocy, że znalazla maść podobną do cortexu. I podała wyniki Apy, ktore są bardzo dobre, :jupi: :tired: poza lekką anemią :shock: mam więc podawać od razu buraka a w poniedziałek coś poważniejszego dostanę na kontroli.
Jest w takim razie lepiej, niż być mogło. Trzeba podleczyć łapę i nery i ciachnąć. Jestem dobrej myśli.

Re: Puchate Siły Apisia chora

: 03 lut 2020, 22:26
autor: Natalinka
Ojejku, co za słabe wieści - mimo tych dobrych wśród tych słabych :/ Trzymam kciuki za Apisine wnętrze i łapki. I trzymaj się Ty, sosnowo!

Re: Puchate Siły Apisia chora

: 03 lut 2020, 22:30
autor: Ronek
Apisia, trzymaj się ślicznotko. Twoją siostrę w tuszy, Vię, tez czeka patroszenie...
:fingerscrossed: za wygojenie łapek.

Re: Puchate Siły Apisia chora

: 03 lut 2020, 23:22
autor: porcella
Doktor Agatka czujna jak surykatka, wiadomo :-)

Serio burak tak dobrze robi na anemię? U mnie wszyscy jadają, to dobrze!
:fingerscrossed:

Re: Puchate Siły Apisia chora

: 04 lut 2020, 9:35
autor: sosnowa
Burak musowo. Jest świetny preparat Herbapolu o wdzięcznej nazwie Burak Forte :laugh: ludziom zalecany przy anemii, mam podawać Apie.

Byłam wczoraj na kontroli, łapa Apy goi się pięknie, wczoraj oczyszczone zostały obie przednie, w obu nie ma ropy. Dwa razy dziennie podawany miód manuka jednak zdziałał swoje. Teraz biedna ma dwa buciki, ale pewnie moje mniej profesjonalne sobie zdejmie niebawem.

W związku z tym, kroimy się jeszcze w tym tygodniu. :help: Jest zapisana na czwartek, ale zaraz będę dzwonić i przekładać, ponieważ mam wyjście po południu, jak się okazuje, a ja muszę być cały czas w gotowości bo inaczej się stryndam. No tak mam. Na ogół tam siedzę całe popołudnie, niejednokrotnie z pokrojoną świnią na łonie, że tak powiem.

Re: Puchate Siły Apisia chora

: 04 lut 2020, 16:27
autor: porcella
Och to bardzo mocno trzymam.

Re: Puchate Siły Apisia chora

: 04 lut 2020, 16:31
autor: Miłasia
To ja też bardzo mocno :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Puchate Siły Apisia chora

: 04 lut 2020, 21:25
autor: sosnowa
Operacja będzie w końcu w piątek.
Niby jestem spokojna, ale już bym chciała, żeby się udało i było za tydzień.