Strona 552 z 577
Re: Elitarna x-świnkowa jednostka spec. do tresowania człowi
: 03 sty 2019, 11:41
autor: urszula1108
Re: Elitarna x-świnkowa jednostka spec. do tresowania człowi
: 03 sty 2019, 12:41
autor: arma
Jak byłyśmy z Malwinką u wet, słyszałam kwikanie świnki, tak się zastanawialam, czy to może Sky

Kciukam mocno

Re: Elitarna x-świnkowa jednostka spec. do tresowania człowi
: 03 sty 2019, 17:17
autor: martuś
Trzymamy mocno za dziewczyny
Daj znać jak coś się dowiesz
Re: Elitarna x-świnkowa jednostka spec. do tresowania człowi
: 03 sty 2019, 17:53
autor: Kropcia

mocno
Re: Elitarna x-świnkowa jednostka spec. do tresowania człowi
: 03 sty 2019, 20:30
autor: Beth
Trzymam mocno

Re: Elitarna x-świnkowa jednostka spec. do tresowania człowi
: 03 sty 2019, 21:07
autor: Dzima
Re: Elitarna x-świnkowa jednostka spec. do tresowania człowi
: 03 sty 2019, 23:02
autor: Cynthia
arma pisze:Jak byłyśmy z Malwinką u wet, słyszałam kwikanie świnki, tak się zastanawialam, czy to może Sky

Kciukam mocno

Nie to nie Sky, najwyżej Ginger...
To był cholernie długi dzień... Ale obie wróciły do domu. U Sky było podejrzenie że rana się paprze. Nie, nie paprze się, ale też się nie goi... Więc mała została zaszyta i ma dren. Oraz silne przeciwbólowe. Jest biedna, ledwo się trzyma na nogach. Bardzo chcę, by nam się udało i znów się ogarnęła. Oszczędza jedną nogę. Badania krwi w normie. USG też... Jelita chodzą. Raczej jeszcze posiedzi na strzykawce...
Ginger ma dren w policzku. Choć ja to nazywam drugą głową... Też środki przeciwbólowe. I wycinek poszedł na histopatologię. Obawiamy się raka - wówczas tylko opieka paliatywna. Być może dren i leki coś pomogą. Obie naćpane. Ale Gingutek ugryzł trzy razy liść cykorii... Biedne te moje świnki. Bardzo... Rokowania ostrożne...
Re: Elitarna x-świnkowa jednostka spec. do tresowania człowi
: 04 sty 2019, 7:55
autor: sosnowa
Re: Elitarna x-świnkowa jednostka spec. do tresowania człowi
: 04 sty 2019, 9:21
autor: martuś
Trzymamy

Re: Elitarna x-świnkowa jednostka spec. do tresowania człowi
: 04 sty 2019, 9:40
autor: Cynthia
Noc przetrwałyśmy. U Sky znalazłam 2 bobki, to chyba jej jedyna aktywność. Na razie leży. I jest jej ciężko. Gingutek coś tam poskubała łaskawie, pół plastra ogórka, 4 gryzy cykorii, dwa kawałki z karmy... Więc dokarmiam obie panny. Sky nic nie tyka. Postanowiłam dziewczyny na noc zostawić w zagrodzie maleńkiej obok Malinki i Karaoke. Praktycznie nie zmieniły pozycji... Ging wygląda na przytomniejszą, trzyma łebek w górze. Sky leży. Ale zjadła więcej ratunkowej. Pije. Ze strzykawki. Spałam 3,5 godziny. Muszę się przespać jeszcze choć godzinę, bo się przewrócę. Jutro jedziemy na kontrolę.