CAVIARNIA

Dzięki do kuwet siano im daje bo wtedy siedzą i tam robią. Korzystają z nich jak najbardziej, czasem zdarzy im się poza kuwetę , ale raczej siusiają do kuwety i większość bobków też tam jest

Super wygladaja te kratki a maluszki rozkoszne Nataszko co bedziesz sprzedawac?

A poza sianem dajesz jeszcze coś czy tylko siano?

U nas całe jedzenie jest koło kuwety ale nawet to nie zadziałało. No cóż w kiblu jeść nie będą

Wstępnie lista obejmuje karmy ale te lepsze vitakrafty, VL . . , dodatki do karm, wszystko dla świntuchów , wyposażenie klatki, może uda się ściągnąc C&C, dry bedy, wszystko + karmy dla psów - ale to już mój R będzie się w to bawił , czyli psy + gryzonie z naciskiem na świntuchy

Do kuwetki tylko siano .

Natasza może spróbuj system jak u mnie - paśnik wypchany sianem i pod paśnikiem większa kuweta (ja mam kocie ), wtedy siano tylko jedzą a nie siurają do niego jak w kuwetach. kiedyś też im dawałam do kuwet czy domków i były zadowolone ale szybko sianko się kończyło. co prawda u mnie dwa żarłoki a twoje sześć to różnica, ale oszczędziłam na tyle że 20 kilo siana mi zjadają przez 4 miesiące a nie dwa
a co do sklepu to super jak tylko będziecie mieć mojego kubka karmę - czyli taste of the wild - to przerzucam się z zooplusa bo zawsze coś świniom dorzucam stamtąd

pauli no ja też dałam kuwety pod paśniki, do kuwety daje mniej siana żeby miały na czym stac i podjadac ale pomysł z większą kuwetą jest super. Dzięki! No jak już obejdę tą całą biurokrację to będę tworzyc liste konkretnych firm karm itd, generalnie chodzi o to żeby to nie był zwykły sklepik tylko takie miejsce gdzie będzie duzy wybór , ewentualnie na życzenie będzie można coś ściągnąć jesli na stanie tego nie będzie, czyli dla każdego coś miłego może uda nam się coś uzgodnic ze stworzyszeniem żeby jakiś % szedł na prosiaki , pomysły są ale jeszcze muszę się wstrzymać bo ten cholerny debet

Nataszka, trzymam kciuki! A z biurokracją nie jest źle, jeśli masz dobrą księgową. Ja mojej płaciłam stówkę na miesiąc i miałam wszystko z firmą poogarniane. Dla fachowca to pryszcz, a dla początkującego (jak np. dla mnie ) - czarna magia Tak naprawdę latania dużo nie ma, najgorsze te składki co miesiąc dla mnie, ale szybko wyjdziesz na czysto

Oj to ja będę wierna fanka twojego sklepiku a raczej moje głodomorki już się nie mogę doczekać

Ukradłaś mi pomysł!

Trzymam kciuki, żeby Ci się udało. Pomysł moim zdaniem świetny. Tylko ja nie mogę sobie teraz pozwolić na zrezygnowanie z etatu a bez tego nie pociągnę firmy bo nie mam czasu (mąż, troje dzieci i świnki).

Ja tylko probowałabym dogadać się z Pastuszkiem, żeby szyła dla Ciebie.

Mam nadzieję, że Ci się uda no i mnie jako klientkę masz już pewną

dzięki!! ja właśnie o Pastuszku myślałam ale na razie nie zawracam jej głowy