Strona 56 z 196

Re: Puckowe futerka

: 09 lip 2014, 11:42
autor: pucka69
Jednak jeszcze jedną dawkę penicyliny dr zaordynowała w niedzielę, a dziś Jaga pojechała na czwarta chemię. Co za leniwe stworzenie! Lubi jeść zmielona karmę z miseczki, taką "zupę krem" :D

Re: Puckowe futerka

: 09 lip 2014, 13:57
autor: ANYA
Wydawalo mi sie ze swinki nie moga brac peniciliny :think:

Re: Puckowe futerka

: 09 lip 2014, 14:08
autor: pucka69
Mogą, gdy inne możliwości nie przyniosły rezultatu. W uzasadnionych przypadkach.
A Jaga brała już Bactrim, baytril, unidox, marbocyl i oxywet zdaje się.
Dzwoniła dr Kasia, chemia podana. Morfologia - za miesiąc do zrobienia.
Mamy dać jeszcze 2 dawki penicyliny - czyli w sumie ma być 7 dawek. Czyli trzy tygodnie leczenia właściwie. W sobotę podajemy i we wtorek.
Mamy tez brać takie coś: http://www.sklep.vetfood.pl/pl/oferta/N ... v_30_caps/ 1/4 kapsułki zamiast immunoglucanu czy innej biostyminy.
A od poniedziałku dr Kasia jedzie na dwa tygodnie urlopu :102:

Re: Puckowe futerka

: 09 lip 2014, 18:17
autor: Inez
To i Jaga niech urlopik od chorowania sobie weźmie.

Re: Puckowe futerka

: 09 lip 2014, 18:29
autor: Zaffiro
Od chorowania to urlopik przydałby się na stale, bo choroby to nic przyjemnego :( trzymam mocno kciuki za zdrówko dzielnej Jagi :buzki:

Re: Puckowe futerka

: 16 lip 2014, 10:58
autor: pucka69
W sobotę wieczór Jaga miała luźniejsze bobki, jakoś mi się to z przedostatnią dawką penicyliny łączyło, dr Kasia kazała darować sobie ostatnią dawkę.
Dałam więcej witaminy C i enterofermentu, dwie szczypty smekty, odstawiłam zielone i bobki powróciły do normy.
Jaga bardzo niezadowolona z odstawienia zielonego. Dziś chyba jej oddamy, bo trzy dni już nie je nic świeżego.
Suplement dla zwierząt z nowotworem okropnie śmierdzi rybą. Mieszam go z dużą ilością zmielonej karmy i podaję w strzykawce. Jaga je aż jej się uszy trzęsą ;) Ta to ma gusta ...

Re: Puckowe futerka

: 16 lip 2014, 11:10
autor: Inez
Jak zielonego nie dajesz to i "ryby" mogą być :laugh: :laugh:

Re: Puckowe futerka

: 16 lip 2014, 11:25
autor: pucka69
ha ha ha. to może lepiej nie dawać wcale, żeby jadła "ryby"?

Re: Puckowe futerka

: 16 lip 2014, 12:08
autor: Inez
Nie zrobisz jej tego :szczerbaty:

Nie wiem jak to jest u Jagi, bo to skomplikowany przypadek jest, ale ja mojej Tusi już przestałam zielone odstawiać, tylko podaję częściej po odrobince. Ona czy je zielone czy nie to boby miękkie są (jak za dużo zje naraz to może biegunkę dostać), badaliśmy już co bądź, weci rozkładają ręce i mówią, że taką urodę ma - prawdopodobnie skutek wcześniejszych warunków życia. Nie mam serca całkiem jej odstwić, bo kiedyś w ramach eksperymentu prawie pół roku zieleniny i soczystego nie jadła i poprawy nie było znaczącej. Jest u nas już prawie trzy lata - nigdy nie zrobiła normalnego boba. Jak jej wydzielam po trochę to te boby nawet jakiś kształt zachowują. No i trawa jak najbardziej włóknista, wyrośnięta, nie taka świeżo skoszona musi być. Jaga przy tych wszystkich lekach i problemach też ma pewnie niezłą jazdę w układzie pokarmowym. Chora i jeszcze bez trawki biedulka.

Re: Puckowe futerka

: 16 lip 2014, 13:02
autor: Zaffiro
pucka69 pisze:Suplement dla zwierząt z nowotworem okropnie śmierdzi rybą. Mieszam go z dużą ilością zmielonej karmy i podaję w strzykawce. Jaga je aż jej się uszy trzęsą ;) Ta to ma gusta ...
A może im bardziej śmierdzi tym lepiej smakuje :D :laugh: