Strona 547 z 627

Re: Puchate Siły

: 09 paź 2019, 22:28
autor: porcella
o mateczko...
Pół roku po przeprowadzce do nowego mieszkania doznałam ocieplania budynku. To łagodna tortura, aczkolwiek zasłonięcie folią zamkniętych szczelnie okien jest dość dojmujące...
Trzymajcie się!

Re: Puchate Siły

: 10 paź 2019, 7:47
autor: sosnowa
U nas nie zasłaniali, ale sami musimy od środka, gdyż obecność całkiem sympatycznych, ale jednak obcych gąb za szybą nieco utrudnia egzystencję.

Re: Puchate Siły

: 12 paź 2019, 12:36
autor: martuś
Współczuję. I Wam i zwierzakom :pocieszacz:
U mnie jak ocieplali blok to baaardzo długo im zeszło. A blok mały bo tylko dwie klatki i cztery piętra :glowawmur: Rozstawili rusztowanie, pozaklejali na niebiesko okna, zerwali barierki z balkonu i ekipa zwinęła się na inną budowę a na naszym bloku został 1 (podkreślam jeden!) robotnik :glowawmur: Nikt nic nie wiedział, nikt nic nie słyszał... Przyszła zima, zerwali niebieską folię i powiedzieli, że wrócą na wiosnę! :shock: No i tak było... Rusztowanie stało całą zimę. Frugo wtedy tak szalał, że wszyscy mieliśmy go dość. Był jeszcze młody (miał dopiero rok), dzikie koty wchodziły po rusztowaniach i łaziły po balkonach. A on miauczał, drapał w drzwi balkonowe itd. Nocami w ogóle nie mogliśmy przez niego spać...
Także doskonale Cię sosnowa rozumiem :pocieszacz:

Re: Puchate Siły

: 12 paź 2019, 18:10
autor: sosnowa
O rety. :shock:
To moje to pikuś

Re: Puchate Siły

: 21 paź 2019, 12:34
autor: sosnowa
Musze się zmobilizować i wstawić foty. Otoni nie poznacie. Serio. Jest niemal kulista z puchu i kawał baby na dotyk. Reszta też ok. Walduś kwitnie nam.
A ja sobie właśnie poryczałam trochę, jak na daty spojrzałam, bo to rok, jak z Wiedźminem zaczęło już być naprawdę bardzo źle.Brak mi go strasznie.

Re: Puchate Siły

: 21 paź 2019, 13:18
autor: margonel
Sosnowa :pocieszacz: :buzki:

Ja też tak mam za Maniusiem. Cóż zrobić... Za jakiś czas go znowu spotkam.

Re: Puchate Siły

: 30 paź 2019, 9:17
autor: sosnowa
W poniedziałek musiałam zawieść Walczaka do MV, gdyż się okrutnie zasmarkał, a rok temu miał uszy jak wiadomo niezłe, więc nie ma co lekceważyć. Chwilowo dostał tylko immunoglukan i loxicom, ale recepta na Bactrim jest i mam w razie czego podać. Chyba jest lepiej. Przy okazji dokładnie obejrzano mu uzębienie i jest ok, ładnie starte i równo, co jest super, gdyż to porażenie połowy głowy jednak utrudnia mu funkcjonowanie. Nie dość, że z lewej dziurki mu leci i się zatyka, gdyż nie umie sobie furknąć porządnie, to okazało się jeszcze, że pan W nie jest w stanie zapewnić sobie należytej higieny intymnej i miał taki skład paskudy w rzeczy samej, że tak powiem, że matce okropnego wstydu narobił. :redface: W uchu lewym zresztą też. W czasie oględzin okropnie ubliżał dr Magdzie i usiłował ją obsikać, nie trafił :szczerbaty: ale gabinet swoje oberwał.
Zabrałam ze sobą Otonię, gdyż wymacałam jej jeszcze jakiś supełek w bliźnie, no i było niesamowicie. Przede wszystkim pani doktor jej nie poznała :laugh: myślała, że to jakaś nowa świnia. Serio, było widać po twarzy, że naprawdę nie wie, co to za prosię u mnie na rękach. Otonia waży 720g :shock: i obrosła puchem jak niedźwiedź. W formie ogólnie doskonałej, ale niestety lewe ucho zarośnięte w środku i na zewnątrz. Na tyłku też strupy. Dr twierdzi, że to nie grzyb i nie świerzbowiec uszny, wyszorowała i dała jednak zastrzyk z biomectinu i do smarowania jakieś nowe, podobno super, teoretycznie dla psów i kotów, ale jakoby daje znakomite rezultaty. Allerderm się chyba nazywa. Plus beta karoten.
Cała ekipa dostaje immunoglukan profilaktycznie, na pewno jesienią to świetny pomysł.

Re: Puchate Siły

: 30 paź 2019, 9:36
autor: Ronek
Otonia miszcz! :ok:
Walczak tez... :nie_powiem:

Re: Puchate Siły

: 30 paź 2019, 9:37
autor: sosnowa
:rotfl:

Re: Puchate Siły

: 30 paź 2019, 23:06
autor: porcella
Podzielam powyższe. :-)
A immunoglukan to swoją drogą doskonały pomysł.