Re: Nutka, Tola i Frugo / stado już bez Nalusi :(
: 27 mar 2017, 9:26
Wiem niestety dokładnie jak to jest.
U nas była już co prawda adopcja, głównie dlatego, że stado okropnie było przybite i do bani, no i rodzina mnie naciskała, że trzeba jakiemuś zwierzakowi dać dom, skoro jest miejsce. Super jest Apisia i bardzo kochana, już się przywiązałam. I co z tego? Boli jak cholera i już nic nie jest takie samo i raczej to zmiana trwała.
Powiem coś. Zazdroszczę wszystkim, którym było dane długo cieszyć się obecnością kochanej świnki. Ból jest ten sam, ale może chociaż można sobie powiedzieć, że miało się czas razem, że pożyła. Nala miała cudowne, długie, szczęśliwe życie z Tobą, powtarzaj to sobie jak mantrę. Może choć trochę będzie lżej.
U nas była już co prawda adopcja, głównie dlatego, że stado okropnie było przybite i do bani, no i rodzina mnie naciskała, że trzeba jakiemuś zwierzakowi dać dom, skoro jest miejsce. Super jest Apisia i bardzo kochana, już się przywiązałam. I co z tego? Boli jak cholera i już nic nie jest takie samo i raczej to zmiana trwała.
Powiem coś. Zazdroszczę wszystkim, którym było dane długo cieszyć się obecnością kochanej świnki. Ból jest ten sam, ale może chociaż można sobie powiedzieć, że miało się czas razem, że pożyła. Nala miała cudowne, długie, szczęśliwe życie z Tobą, powtarzaj to sobie jak mantrę. Może choć trochę będzie lżej.
