CAVIARNIA

Dziękujemy za miłe słowa
Morgan-Pago całkowicie zdrów! Nie było to echo serca, tylko pełne USG. Jedynie w nerkach trochę kryształów wapnia. Pamiętając o Churrem, doszłam do wniosku, że nać pietruszki raz na tydzień może być zbyt dużą porcją dla prosiaczków. Będę ją podawała co 2 tygodnie.
Susan wyjęła sobie igłę podczas pobierania krwi. Nie pytajcie. Zgadnijcie za to, co zrobiłam, kiedy tylko weszliśmy do domu? Tak, zdjęłam jej z łapy opatrunek!

Nie mogę się już schylać, więc urządziliśmy klatkę tak, by prosiaki przebywały tylko na górze - dzięki temu nie mam problemów ze sprzątaniem i łapaniem tucznika (oczywiści mąż mógłby mi pomóc, no ale tak się złożyło). Ostatnio urządziłam klatkę w stylu naturalnym: drewniany domek, 2 porcelanowe miski (w jednej pomidorki, w drugiej mieszanka ziołowa Korona Natury), 1 drewniana (Beaphar), drewniany paśnik (sianko węgrowskie z miętą) oraz świeżo zerwane gałązki brzozy i lipy jako "las".Morgan oddał domek Susan i sam kładł się pod gałązkami - a przy okazji mógł sobie podgryzać .

Wyjedzony Beaphar z brzozowej miski, to można przystąpić do deseru - Pago na konferencji:

Dostałam zgodę męża na III świnkę, ale dopiero w styczniu. Będziemy też robili małe świńskie przemeblowanie i z piętrowej 100x60 cm przeprowadzimy je do 120x60 cm. Dobrze pamiętam, że to minimum na 3 prosiaki? Sprawdzę, czy zmieści się większa klatka.

Zakochana para idealnie się uzupełnia: Susan jojczy, kiedy usłyszy lodówkę, po czym chowa się na widok człowieka, za to do akcji wkracza Morgan i gryzie kratki jak nawiedzony.

Miiiłość rośnie woookół nas

Gorgofone pisze:Dostałam zgodę męża na III świnkę, ale dopiero w styczniu. Będziemy też robili małe świńskie przemeblowanie i z piętrowej 100x60 cm przeprowadzimy je do 120x60 cm. Dobrze pamiętam, że to minimum na 3 prosiaki? Sprawdzę, czy zmieści się większa klatka.

Minimum tak, pytanie czy ich ego pomieści w takiej klatce kolejną damę

Pomieści, zakochana para potrafi siedzieć razem w jednoświnkowym domku xD

No to Susan pojechała wczoraj do Cioci Moniki. Dzisiaj o 13 będzie sterylizowana. Morgan szuka jej i szczęka zębami.

Susan wybudzono przed trzecią, z tego, co wiem, wszystko w porządku
Mała dziewczynka, malutkie jajniki - na szczęście bez cyst. To chyba pierwsza sterylizowana przez nas samiczka bez problemów z drogami rodnymi.