Re: Moje kochane świnki (po)morskie- Gucio bardzo chory
: 21 paź 2014, 8:51
Ja myślę, że on bardzo chciałby wyzdrowieć. Bardzo się stara.
Ale choróbsko jest silnym przeciwnikiem. Guz przez ostatnie 2-3 dni narósł błyskawicznie, właściwie jest już w takim rozmiarze, w jakim był przed zabiegiem
Nie chcę ciągle jęczeć, choć celowo zmieniłam tytuł, aby każdy kto nas odwiedza wiedział czego się spodziewać.
Nie jest wesoło. Też bym chciała, aby było inaczej.
Ale chyba tylko cud nam teraz jest potrzebny.
Jeśli taki cud nastąpi- na pewno o tym napiszę.
Ale choróbsko jest silnym przeciwnikiem. Guz przez ostatnie 2-3 dni narósł błyskawicznie, właściwie jest już w takim rozmiarze, w jakim był przed zabiegiem

Nie chcę ciągle jęczeć, choć celowo zmieniłam tytuł, aby każdy kto nas odwiedza wiedział czego się spodziewać.
Nie jest wesoło. Też bym chciała, aby było inaczej.
Ale chyba tylko cud nam teraz jest potrzebny.
Jeśli taki cud nastąpi- na pewno o tym napiszę.