CAVIARNIA

Dzima pisze:A nie może już trafić do dziewczyn? może jednak stado pomoże i zachęci to jedzenia.

tylko w zagrodzie jest pietro, kuweta wysoka- boję się,z ę moze skakac i sobie urazi brzuszek. Jutro spytam dr KKK, ale nie sadze , zeby pozwolila w stadzie trzymac tak zaraz po operacji
dziekuje dziewczyny

A gdyby im zamknąć piętro? wszystkie sprowadzić do parteru
Musi odleżeć swoje i będzie dobrze.

Dzima pisze:A gdyby im zamknąć piętro? wszystkie sprowadzić do parteru
Musi odleżeć swoje i będzie dobrze.

pomyslę

Moja Helutka po całkowitej sterylce trafiła zaraz do stada. Trochę się obawiałyśmy, bo mamy dwie rampy na wyjściu z klatki, ale takie było zalecenie lekarki. Helutka owszem skakała, ale nad miskami a my umierałyśmy ze strachu, że coś sobie zrobi. Bardzo szybko doszła do siebie. Teraz minęły już 3 tygodnie od zabiegu i jest wszystko ok. Ale może dlatego mogła być ze stadem, że Helutka jest jeszcze młoda i cysty miała malutkie?

Jak dr Kasia KK operowała moją Nutkę to mówiła, że od razu mogę ją dać do drugiej świnki. I faktycznie rozdzielenie gorzej działa na niektóre świnki niż sam zabieg... My jeszcze w dniu zabiegu wracaliśmy pociągiem do domu i Nutka przez całą drogę nie wyszła z norki. Jak podsunęłam jedzenie to wzięła ale też niezbyt chętnie. Przyjazd do domu i położenie na łóżku też nie skłoniły jej do wyjścia z norki. Ale jak tylko dałam jej koleżankę to od razu wybiegła do niej, przywitały się i zaczęła normalnie chodzić i jeść. Na noc przedzieliłam klatkę na pół bo wróciłam o północy i chciałam skontrolować ile Nutka zjadła i czy nabobczyła przez noc. Było widać, że całą noc obie świnki przesiedziały przy kratce przedzielającej klatkę. Jak zobaczyłam, że jest ok to pozwoliłam im razem być i Nutka zagoiła się książkowo.
Tego samego życzę Myszce


PS zastrzyki czasami wetom nie wychodzą więc się nie zrażaj

Dr Kasia pozwoliła włożyć Myszkę do stada, co tez zrobiłam,





Malutka juz spokojna, poszła spać do norki, Najgorzej zachowuje się Patryk, tak samo do Zuzi po sterylce startował-Zuzia była słaba, to wykorzystał przejecie alfy w stadzie, Żal mi było jej bardzo bo ja odganiał od miski i zle traktował, Min dlatego Marzenka go tak nie lubi cóz to zwierzak, wyczuł słabosć i wykorzystał, Teraz juz Zuzia doszła do siebie i go goni, A Myszki się boi jeszcze, podszedł, turkotał- zapach inny widac..
Dr KKK zaleca kąpiel i olej z wiesiołka, wit C- na futerko, bo jest bardzo kiepskie i matowe, Jak wydobrzeje to tak zrobimy,
Teraz kolej na Kafelka
jutro usg Olalci i Agatki
Dziś jeszcze bez zapisu wcisnełam na wizyte Centurię i Moroszkę, Centuria kichała i mnie zaniepokoiło.
Dziwne bo drMagda wpisała w karte szmery w serduszku u Centurii, a okazało się,ze szmery ma, ale ...Moroszka i to spore,(może bład w kartach??) Dzis dr Ochocka zrobiła na echo takie próbne , a na drugie idziemy 23 stycznia, już się zapisałam, Może byc i dziura w serduszku niestety Dr Ochocka dopiero się uczy i wszystko odbylo się za symboliczną opłata wizyty. Dziękujemy dr KKK

Kresyda też od razu poszla do stada i Wiedźmin tym bardziej. Nikt nikomu nic nie wygryzł i szybko się ogarnęli.

Dzielna Myszka trzymamy mocno kciuki za Myszkę, za Kafel i za Ciebie Jola

dziękujemy
To zupełnie inna świnka w stadzie, apetyt, błysk w oku








i towarzystwo z klatek obok