CAVIARNIA

Prędzej się piaskiem zacznę myć! Brrr...

Piaskiem to może nie, ale trynd jest taki, że mycie szkodzi

porcella pisze:Piaskiem to może nie, ale trynd jest taki, że mycie szkodzi

Weszłabyś po tylu babach?!

zwierzur pisze:

porcella pisze:Piaskiem to może nie, ale trynd jest taki, że mycie szkodzi

Weszłabyś po tylu babach?!

Po babach to może,ale po stróżu??

Niegdyś uważano, że woda szkodzi i się wycierano i szczotkowano włosy. I ogólnie przekonanie było, że nie ma to jak porządny smrodek, bo nic tak choróbsk nie odgania. I gadziny wszelakiej. Coś w tym jest, kto by to wytrzymał w sumie?

Skóra się ściera i człowiek umiera.

Ronek pisze:Skóra się ściera i człowiek umiera.

No i tyle w temacie. Ronek zrobiła nam niedzielę. Bez mycia

ale ewentualnie można było parfumę zaaplikować na ten smrodek
gdzieś był taki żart, możliwe że u Pratchetta, że dobrze że średniowieczny rycerz panią serca z daleka podziwiał bo z bliska już by nie było tak romantycznie dla nosów
w sumie można zrozumieć niechęć do mycia skoro wwalano do rzek odchody i wszelkie odpady, a w studni zawsze mogło coś zdechłego gnić.

Stąd popularność piwa - woda musiałabyś źródlana, fermentacja czyściła dodatkowo i dawała jakąś gwarancję nietrucia. Pewnie podobnie wino... Jedno i drugie było słabawe w porównaniu z naszymi obecnymi.
A co do zapachów, to naprawdę czasami wystarczy tramwaj bez klimy w upał, albo zdrowa konkurencja wykonana przez dwa świńskie samce na wybiegu. Ostatnio musiałam myć podłogę z olejkiem cytrynowym.
Ups, @sosnowo, sory, że się offtop smrodliwy średniowieczny zrobił, juz nie będę