Strona 524 z 627

Re: Puchate Siły

: 02 cze 2019, 17:31
autor: sosnowa
Nie ma to jak forum.
Serio
:buzki:


Moja teoria to śmierć Wiedźmina, która przepełniła czarę. Po dwóch pogrzebach w najbliższej rodzinie mobilizacja organizmu mnie przeciągnęła przez pierwsze 9 miesięcy żałoby. Siły czerpałam także ze wsparcia czworonożnego. Geralt był dla mnie specjalny. Od razu jak zachorował, ja też się położyłam. Od tego czasu już 4 zapalenie oskrzeli przechodzę.
Do tego wiele wakacji z pogodą uniemożliwiającą relaks plus przewlekłe zapalenie obu achillesów i terapia zalecona przez sławnego ortopedę polegająca na, cytuję, "ograniczeniu ruchu do minimum".
Oraz bardzo niekomfortowa sytuacja w moim zawodzie.

Re: Puchate Siły

: 02 cze 2019, 17:47
autor: zwierzur
To za zmiany na lepsze! :fingerscrossed:

Re: Puchate Siły

: 02 cze 2019, 20:11
autor: porcella
To ostatnie zdanie może być tzw. klu czyli gwoździem.
Określenie "niekomfortowa" jest, jak sądzę, bardzo łagodne...
Ten zawodowy dyskomfort to coś takiego, że nie wiesz, zza którego węgła i co Cię dopadnie, w dodatku często się nie zgadzasz i ten stres jest nieustający, nawet, jeśli sobie mówisz, że to "tylko praca"...
:pocieszacz: :pocieszacz: :pocieszacz:

Re: Puchate Siły

: 02 cze 2019, 20:16
autor: joanna ch
hehe, coś wiem o niekomfortowej sytuacji w zawodzie... parę dni temu dostałam pierwszą ratę jałmużny którą mi łaskawie wypłacono za pracę od października. Starczy mi akurat na 2 świńskie operacje jakby co :szczerbaty:

Re: Puchate Siły

: 02 cze 2019, 20:16
autor: Ronek
Za dobrostan fiz-psych i świnkowy! :fingerscrossed:

Re: Puchate Siły

: 03 cze 2019, 5:37
autor: sosnowa
joanna ch pisze:hehe, coś wiem o niekomfortowej sytuacji w zawodzie... parę dni temu dostałam pierwszą ratę jałmużny którą mi łaskawie wypłacono za pracę od października. Starczy mi akurat na 2 świńskie operacje jakby co :szczerbaty:
:pocieszacz:


Dzięki, no mówię, nie ma jak forum.

Re: Puchate Siły

: 03 cze 2019, 11:59
autor: dortezka
No tak, kiedyś musi z nas wyjść jakoś cały stres..

tak dla "pocieszenia" powiem, że ja żeby spłacać kredycik mam drugą pracę i tak parę razy w tygodniu pracuję po 13h.. :szczerbaty:
ale czego się nie robi, żeby świnie żyły cały czas na wysokim poziomie :rotfl:

Re: Puchate Siły

: 05 cze 2019, 10:51
autor: martuś
sosnowa jak zdrówko? :fingerscrossed:

Re: Puchate Siły

: 05 cze 2019, 11:51
autor: sosnowa
było gorzej :buzki:

Re: Puchate Siły

: 10 cze 2019, 20:17
autor: sosnowa
Jakoś daję radę choć upał nie pomaga.
jak jest taka okropna pogoda, to bardziej myślę o Euzebiuszu, jak umierał w takim skwarze. Dlatego cieszyłam się, że został w MV. Ale nie wiem, czy nie było mu jeszcze gorzej, sam był. Ech, jak to się nie da zapomnieć, choć tyle potem było.