CAVIARNIA

Nic na to nie poradzę Ona to taka kruszynka w porównaniu z laseczkami. A są takie niemiłe..
Nie chcę, żeby mi zmarniała

Do tych łączeń to trzeba mieć jednak nerwy ze stali.

Da radę mówię Ci. Daj im czas. U mnie też cyrk na wybiegu . Gruszka ściga małe a one uciekają i kwicza

Nic jej nie będzie
U mnie Wiewiórek też czasem dostanie po tyłku od Geronimo ale i tak traktuje go jak idola naśladuje we wszystkim dosłownie, taki mały klon Ale zdecydowanie mimo, że Geruś pokazuje swoją władzę to mały rośnie pięknie i w dodatku zupełnie nic sobie nie robi z zachowania Gerego dalej go wielbiąc. Też się na początku trochę martwiłam ale widzę, że obaj szczęśliwi i nie ma czym

Ej, no jakiegoś ludzkiego belzebuba odstrzelić to nie problem, szkolono mnie, ale nie nawykłam do bezsilnego patrzenia na takie zachowania wśród kochanych domowych istotek Cyrk chyba poszedł spać Jolu, bo cisza
No ciągnie Amolikę do starszaków, a one albo chwilowo łaskawe, albo odganiają..

Ja też nie umiem patrzeć na to jak się moi panowie gonią i zaczepiają, ale staram się nie panikować. Nie gryzą się, krwi nie ma, więc po prostu staram się sobie wmówić, że tragedii nie ma i pozwalam sprawie toczyć się własnym rytmem

Assia - serce się kraje.. Takie puchate słodziaki a takie zołzowate potrafią być. Dziś to wszystkim Imunoglukan zapodałam. Laski, co ile mam małą ważyć, aby sprawdzić czy aby je jak trzeba?

Jak wszystko ok to ja ważę raz na miesiąc, jak jest powód do paniki(np. kiedy chorują)to nawet i codziennie(choć rozsądniej byłoby raz na tydzień)- byle o tej samej porze, to najważniejsze.

Dzięki boe!

hahahaha oj katiusha ty się tak nie martw! przecież ty też pewnie lubisz podokuczać swojemu TŻ
przecież bez tego nudno by było Może twoje panienki dokuczają sobie z miłości do siebie