Strona 517 z 660
Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna- Józef [*]
: 13 wrz 2017, 23:11
autor: joanna ch
Ej, bo istnieje coś podobnego do kani bardzo i nie chodzi mi chyba o muchomora. Wiem bo kiedyś nazbierałam tego sporo i ciotka mi wszystko wywaliła

Różni się tym że ciemnieje na jakiś dziwny kolor w miejscu zerwania. Niedługo wcześniej 3 osoby się tam w okolicy tym zatruły śmiertelnie...
Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna- Józef [*]
: 13 wrz 2017, 23:27
autor: porcella
tak serio, to bezpieczne są tylko kurki i rurkowe. A i to nie do końca, bo nawet rydze mają swego mleczaja, kurki swoje pieprzniki, a borowiki swego szatana.
Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna- Józef [*]
: 14 wrz 2017, 5:21
autor: sosnowa
Ale szatan gorzki jak choroba więc duźo to nie zjesz. Jejku jak ja dawno nie zbierałam grzybów
Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna- Józef [*]
: 14 wrz 2017, 21:34
autor: Gaja
jolka pisze:Asita pisze:Ojej, ja poproszę trochę tych grzybów. Zamienię suszoną trawę na suszone grzyby
A kaczuszki też głaskałaś?

no niestety nie udało mi się
grzyby zjedzone, zamrożone i ususzone... Przez moja mamę. Ja wziełam tylko na zupę i udusiłam do ziemniaczków.

Kuchnia to nie moja bajka

Kuchnia to też nie moja bajka...gotuję, bo muszę - dla rodziny. Ale moje kuchnia jest dziwna - muszę połączyć gusta całej czteroosobowej rodziy: ja- wegetarinka, moi dwai synowie jedzący mięso czasami, ale "w stylu MacDonalda", i jeszcze mój mąż, marudzący, że nie jest "jakimś cholernym" wegetarianinem i potrzebuje mięcha ( ale nielicząc żywienia, mój TŻ jest super - prozwierzęcy, jedynie do wegeterianizmu, z racji kuchni tradycyjno-polskiej w dzieciństwie, nie bardzo przekonany do braku mięsiwa w codziennym życiu ) ... Tak więc Jolu, bardzo dobrze Cię rozumiem, że nie lubisz gotować; powiem też mimochodem, że Twój przepis na pasztet ze słonecznkia zdążyłam już wykorzystać.
Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna- Józef [*]
: 15 wrz 2017, 18:40
autor: jolka
Same kłopoty , choroby i problemy u mnie,
Wczoraj cały dzień spedziłam w szpitalach z ojcem, Nie przyjeli go na oddział mimo stanu zupełnego otepienia i zapalenia oskrzeli. Mama nie daje sobie juz rady, Najpierw szpital Sobieskiego, tam nie bo trzeba wyleczyć płuca, to interna w Czerniakowskim. Tam 5 godz na SOR i stwierdzino,z ę zagrożenia zycia nie ma, do domu, W domu mama nie daje rady z nim. echhh długo by pisać... Mnie za to wczoraj po tych maratonach przewiało chyba bo połamana leżałam dziś cały dzień, na lekach p. bólowych. Dobrze że jest Marzenka,
zrobiłam dzi s zdjęcia Aloczce- zobaczcie jaka spokojna świneczka i jak znosi cierpliwie zabiegi Marzenki

Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna- Józef [*]
: 15 wrz 2017, 18:48
autor: Anulka1602
Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna- Józef [*]
: 15 wrz 2017, 19:37
autor: Gaja
Trzymam kciuki za zdrowie Twojego Taty i spokój nerwów całej rodziny
Zawsze będę mówić, że białe świnki są piękne! Aloki nawet wygolona jest przecudna

Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna- Józef [*]
: 15 wrz 2017, 20:25
autor: porcella
@Jolu, trzymaj się!
Połamało Cię pewnie bardziej z nerwów, biedulko. Aloczka wygląda bardzo dobrze, nic się nie martw.
Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna- Józef [*]
: 17 wrz 2017, 16:37
autor: jolka
Re: Zuzia,Myszka czyli futrzano-goła ferajna- Józef [*]
: 17 wrz 2017, 18:33
autor: martuś
Szczuraski fajne

Tylko szkoda, że tak krótko żyją
