Wróciłam;)
Dziewczyny spadły trochę na wadze. Tola ma 725g (ostatnio 760g) - nie wiem czy powrócił nam problem z zębami czy waga spadła bo mnie nie było. Ale jak obserwuję to wydaje mi się, że gorzej je i już nie widzę żeby ziewała

Nutka ma 967g (było 990g), Nala też spadła z ponad 1200g do 1160g. Cała trójka jest teraz pod szczególną obserwacją a ja "wymyślam" choroby
Frugo też jest "dziwny". Od jakiegoś czasu podczas snu przeraźliwie miauczy a jak się obudzi to drży, ślini się, przez chwilę nie ogarnia gdzie jest a później biegnie do kuchni i je bardzo łapczywie (jak po ataku)

Dwa dni temu w nocy też miał atak. Będę musiała w tym albo w przyszłym tygodniu pobrać mu krew i zrobić badania pod kątem profilu padaczkowego bo może dostaje zbyt małą dawkę prochów...
No i tak to się u nas wszystko toczy...
A ja pojechałam odwiedzić kuzyna z rodziną i przy okazji "zaszaleć" w Łodzi a zrobili ze mnie chrzestną najmłodszego

Nie ma to jak 3 dni przed chrzcinami się dowiedzieć i wszystko załatwiać na ostatnią chwilę...
