Trochę mnie tu nie było. U Solika jeśli chodzi o ząbki w sumie dość stabilnie, bo jeździmy solidnie na korekty co 2 tygodnie.
Nawet sobie sam chrupie marchewkę
Ale.. Ta zmiana w jamie brzusznej, o której pisałam- ciągle rośnie. Jakiś czas temu zrobiliśmy USG- wynik poniżej.
Ciągle nie umiałam podjąć decyzji co robić. No bo wiek i (ostatnio modne słowo) "choroby współistniejące". Solik swoimi chorobami mógłby obdzielić niejedną świnkę, bo i serce z defektem i nerki.. No i nie wiadomo, czy w głowie coś się nie dzieje (sytuacja z okiem sprzed jakiegoś czasu). Ale skoro ten guz ciągle rośnie, to istnieje bardzo realne ryzyko, że za chwilę coś pęknie i w godzinę będzie po śwince. Tak, że w końcu zdecydowałyśmy z Dr, że robimy.
No i robimy już jutro.
Powiem Wam, że bardzo się o Solika boję. Bardzo!
Jest taki kochani i dzielny. Boję się, ale jeśli nie spróbujemy, to nie damy mu szansy.
Mam nadzieję, że nie będę żałowała. On jest teraz w dobrej kondycji, oby dał radę
![Obrazek](https://images93.fotosik.pl/109/25be35d2e79b8158.jpg)