Strona 507 z 627

Re: Puchate Siły

: 24 lut 2019, 1:44
autor: joanna ch
Peppa ma wciąż strupy, ale nie ruszam tego. Tam już dookoła futro całkiem zarosło. Zdecydowanie gorzej się goi niż inne po zwykłych sterylkach.

Re: Puchate Siły

: 24 lut 2019, 5:49
autor: sosnowa
:glowawmur:

Re: Puchate Siły

: 26 lut 2019, 13:22
autor: sosnowa
Strupy mamy galante. A ja mam już zapalenie zatok i nerwu twarzowego, przeciwbólowe i antybiotyk :glowawmur:
Poza tym super.
mysz ciągle włazi na półkę i stresuje Otonię, no nauczyła się małpa i koniec. Jak jeszcze wlezie tam Walczak, to będzie w ogóle wesoło. Bardzo wątpię, czy Otonia przetrwa w stadzie.

Re: Puchate Siły

: 26 lut 2019, 20:46
autor: Siula
Ach te świnie :roll:
Zdrówka sosnowo :fingerscrossed: :buzki:

Re: Puchate Siły

: 26 lut 2019, 21:30
autor: porcella
Dobre rady ciotki Porcelli powtarzane jak mantra ;-): opukuj nerwy i okolice zatok. Wiele razy dziennie! Głaszcz. Masuj, uciskaj bolący nerw tam, gdzie przechodzi przez brew i oczodół pod okiem. Nawet dość mocno. On, jak się zapala, to puchnie i dlatego boli, bo mu ciasno w dziurce w kości. Zapadam regularnie przy spadku odporności i nic innego nie pomaga na neuralgię.
Trzymajcie się! :buzki: :buzki: :buzki:

Re: Puchate Siły

: 27 lut 2019, 0:36
autor: zwierzur
:fingerscrossed: Za przetrwanie Otonki wśród "potworów". A Tobie zdrówka! :fingerscrossed:

Re: Puchate Siły

: 02 mar 2019, 12:36
autor: sosnowa
Chyba powoli się kuruję i będzie lepiej. Niestety wczoraj dostałam już drugi antybiotyk, tym razem mocny, bo robiło się gorzej i już w oskrzela wlazło. Jestem słaba, niemniej rady porcelli bardzo dobre, zapalenie nerwu przeszło. :buzki: Ale ogólnie to nadal do bani.
W międzyczasie Burakura, która razem ze mną legła w zeszły piątek, już wyzdrowiała, natomiast tż padł w środę, ale szczęśliwie raczej tylko wirusowo, tak jak Młoda, więc już chyba zdrowieje. Było grubo, bo Łata wszak sama się nie wyprowadzi, a to nie jest pies, do którego można poprosić na przykład sąsiadkę. Ale daliśmy radę. Chyba.
Świnie zdziczały, bo ograniczamy kontakty cielesne do koniecznego minimum. Białej strupy odpadły, ale niestety z prawej strony widać, że się nie wchłonęły szwy wewnętrzne. Trzeba nam gnać do MV, bo jeszcze tylko ropnia potrzeba, ale raczej będziemy gnać powoli, do poniedziałku jakoś wytrzyma.
Walczak znowu miał gębę zastrupiałą i czarną, znowu maść w robocie, dziś lepiej. Co on tak?

Re: Puchate Siły

: 02 mar 2019, 14:09
autor: porcella
Taaa, ten problem z Łatą to znam z opowieści, zwłaszcza, kiedy oboje padną i jest licytacja, kto bardziej chory... Zbieraj się, @Sosnowo, zbieraj, kto wypieści futrzaki? ;-) Lata tego świństwa naokoło cale tony, jechałam dzisiaj tramwajem i połowa studentów (wysiedli grupowo przy akademikach, to chyba studenci?) chrychała tak okropnie, że od razu bym położyła toto do łóżek. Już chyba po sesji jest?
A z tymi strupami to dziwna sprawa :think:

Re: Puchate Siły

: 02 mar 2019, 15:00
autor: sosnowa
Studenci szykuja się zapewne do pracy w korporacjach, bo jak im mówię, że chory ma leżeć w łóżku a nie siedzieć zbolały i zarażać resztę, to patrzą na mnie z politowaniem, że taka stara moda a jeszcze żyje.

Re: Puchate Siły

: 03 mar 2019, 18:49
autor: sosnowa
Wczoraj minęły dwa lata bez Grawitacji.
Do bani to wszystko.