CAVIARNIA

Laraine pisze:Marta, masz może zdjęcie małego Frugo śpiącego w tym czerwonym legowisku, tak dla porównania?

Proszę Zdjęcia z 14 września (u mnie jest od 6 września )


I z dziewczynami


Mruczka po nakarmieniu dużo lepiej się czuje Teraz chociaż śpi na boku z wyciągniętymi nóżkami. Nawet chciała żebym ją głaskała po brzusiu Bardzo to lubiła jak była zdrowa

Własnie aż bałam się o nią zapytać. Oby było lepiej.

martuś pisze:

nooo, jest różnica

Dużo kciuków za kotkę, niech zdrowieje

aleee leniuchowanie

Mrunia nie reaguje na leczenie dzisiaj po podaniu antubiotyku do żyły wpadła we wstrząs... temp też ma niską...jeśli do jutra nie wzrośnie trzeba będzie jej ulżyć

Jak ja to dobrze rozumiem,

Niestety decyzję podjęłam już dzisiaj...Nie mogłam patrzeć jak się męczy...przy karmieniu nawet nie połykała pokarmu...miauczała przy dotknięciu...Uspałam ją o 19.30...była w takim stanie, że odeszła po samej narkozie Miałam nadzieję, że nigdy nie będę musiała robić tego swojemu zwierzęciu
Mruniu kochanie byłaś najcudowniejszym kotkiem na świecie Teraz już nie cierpisz i pewnie spotkałaś się już ze swoją mamą, siostrą i synkiem Przepraszam, że nie mogłam Ci pomóc...

Mrunia 16.05.2001r.-06.11.2013r. [*]

Martuś, pamiętaj - im mniej cierpienia dla zwierzaka, tym lepiej dla wszystkich... Robiliście wszystko, co w Waszej mocy. Niestety, nie zawsze wychodzi tak jak byśmy tego chcieli, ale nigdy nie wiadomo, "co by było gdyby..."

Ściskam mocno, dacie radę

Nie łam się Zrobiłaś wszystko co mogłaś zrobić, a nawet więcej, pozwoliłaś jej już nie cierpieć, a ona była wiekowym kotkiem ...
Mruniu

Bardzo współczuję