Strona 51 z 92
Re: Łączenie świnek
: 12 gru 2015, 17:00
autor: Agnieszka89
Nie daję chleba, dałam wyjątkowo, bo nie wiedziałam jak majutkę zachęcić do jedzenia. Dziś im wymieniałam i chleb wyrzuciłam, więc był w klatce dosłownie 2 dni a nadgryziony był w minimalnym stopniu.
Wstawiłam im też kulę z siankiem, bo już tak nie szaleją z bieganiem, a mała przestała się bać. Mam nadzieję, że skuma o co chodzi z kulą. A może jednak jeszcze wykładać sianko normalnie na podłoże?
Używam żwirku drewnianego i na to dry bed ale przy wyczesywaniu dzisiaj tego dziadostwa myślałam, że ręce mi do tyłka wejdą <bo do tej pory kładłam siano i wiadomo, nawłaziło w ten "dywanik" jak diabli

>. Już kilka razy pralkę zapchałam i zastanawiam się nad zmianą.
Co myślicie o macie łazienkowej dla świnek? Będzie ok?
Re: Łączenie świnek
: 13 gru 2015, 9:22
autor: anulka
Wiem, że takie rozwiązanie (mata łazienkowa) stosuje dużo ludzi. Jest o wiele łatwiejsza w sprzątaniu niż drybed. Ja używam drybeda i pellet pod spód. Mam dwa na zmianę, więc jak jeden się pierze, to drugi idzie w ruch

Też myślałam o macie łazienkowej, ale kiedy widzę jak chłopaki wyciągają się dywaniku... Zwłaszcza Franek tak super "udeptuje" sobie miejsce przed położeniem się

Re: Łączenie świnek
: 13 gru 2015, 9:29
autor: anulka
Dzisiaj mija równo tydzień łączenia chłopaków. Nadal są na wybiegu z otwartą pustą klatką. Powoli dochodzę do wniosku, że Chrupek jednak nie nadaje się do innych świnek. Przegania Franka, sam go zaczepia, non stop tym tyłkiem kręci, turkocze, a nawet zębami straszy. No ile można? Franek mu nic nie robi, wręcz ucieka przed nim, unika konfrontacji jak tylko może. Skończy się chyba na przedzieleniu klatki albo na tym, że będę ich trzymała osobno. A tak szkoda mi Frania, widać, że to towarzyska świnka no i szuka tego kontaktu. Czasami próbuje się bliżej tego czarnego dyktatora położyć, ale na nic to. Jestem zrezygnowana i nie mogę już na to patrzeć.
Re: Łączenie świnek
: 15 gru 2015, 18:00
autor: Monika20495
Witam. Dzisiaj do Chrupka dołączy nieco młodszy świnek. Długi wieczór przed nami.

Ale będzie nowa klatka dużo większa, więc "chrupkowe" zapachy zostaną całkowicie wyeliminowane. Zawsze to coś na dobry początek.
Re: Łączenie świnek
: 15 gru 2015, 19:02
autor: anulka
Trzymam kciuki za Twojego Chrupka i jego młodszego kolegę

Re: Łączenie świnek
: 24 gru 2015, 15:11
autor: Pandorzaste
Łączenie moich samiczek totalnie mi nie idzie. Szukam rady. Każdej. Na początku mała ganiała dużą (Naewię, białe śliczności, Gaja to mała, skinny), po wysprzątaniu i przestrojeniu klatki jest odwrotnie. Krwi nie ma, ale od poniedziałku nie widzę też nawet drobnej poprawy. Gajka ma już kilka zadrapań, niegroźnych, ale jednak są, Naewia wciąż małą goni, co gorsza, nie daje jej w spokoju nic zjeść. Czasem łaskawie pozwoli maluchowi skubnąć sianko, ale warzywa? Nie ma szans, żeby Gaja w spokoju zjadła choć plasterek marchewki, choć Naewia marchewką raczej gardzi. Na ogórka czy brokuła malutka szans żadnych nie ma, Naewia od razu się na nią rzuca. Swoje wyjmuje z miski, zawleka pod daszek, potem wylatuje i rzuca się na małą próbującą jeść coś na drugim końcu klatki. Same razem siedzą tylko wtedy, kiedy obie są równo przerażone (czyli po najlepszym sposobie przerwania walki między nimi - klaśnięciu). Poza tym jest masakra. Mała ciągle gada, ale nie potrafię zinterpretować jej "mowy", poza oczywistym piszczeniem ze strachu. Generalnie mam wrażenie, że Gaja jest kompletnie zestresowana i przerażona i strasznie się o nią martwię. Przez święta nie zrobię im "nowej" klatki, bo nie mam tyle pelletu kupionego.
Mogę spróbować wrzucić gdzieś na sieć filmiki z gadaniem małej i tym jak się gonią, może to komuś coś da? Generalnie proszę o pomoc, bo nie wiem, ile to może trwać, a przede wszystkim, ile zniesie Gaja.
Naewia przegania też małą spod daszku i z każdego "mebelka", np. kapciochów.
Re: Łączenie świnek
: 24 gru 2015, 20:04
autor: Pandorzaste
Coraz gorzej, Gaja chyba zginie jak tak dalej pójdzie. Naewia jakimś cudem zagnała ją do paśnika od Pastuszek. Tak, mała była tak przerażona//gryziona, że wlazła przez zbyt małą dziurę do środka i mało się nie zadusiła. Wiem, że to nie wina świnek, ale jestem wściekła na Naewię, choć wiem, że to tylko instynkt. Nie chcę żeby tak było, to muszę zdusić w sobie, ale naprawdę poważnie boję się o życie Gai. Paśnik im wyjęłam, tekturowy domek, z pomocą którego biała dusiła małą też, ale co jeszcze? Czy je się w ogóle da połączyć?
Re: Łączenie świnek
: 24 gru 2015, 21:45
autor: korni89
A da radę je odseparować? Wsadzić do osobnych klatek, czy czegokolwiek? Przecież nie będziesz czuwała nas nimi 24h na dobę. Ponoć dopóki nie ma krwi nie ma co interweniować, ale osobiście uważam, że jeśli świnka ucieka w każdą możliwą szczelinę, to nie jest to dobry znak. Ja bym rozdzieliła, do innej klatki, ale klatki obok siebie, może tak to coś pomoże? W późniejszym czasie próbować znów łączyć na neutralnym terenie. Poza tym - nie wszystkie świnki muszą się tolerować. Wiele jest przypadków, gdzie świnki nie umieją ze sobą żyć, po czym przychodzi do kolejnego łączenia z inną świnką i wszystko jest ok. Chodzi o charaktery i może "sposób bycia" świnek. Raczej to jest, jak u ludzi. Jedną osobę lubi się bardziej, drugą mniej i tyle, na dodatek dochodzi do ustalania hierarchii, ale czy u ludzi nie ma tak samo? Często też w pracy tak się dzieje, ale mniejsza o to.
Spróbuj je odseparować i obserwuj, czy w jakiś sposób za sobą tęsknią.
Re: Łączenie świnek
: 25 gru 2015, 13:04
autor: Pandorzaste
Nie mam drugiej klatki i nie bardzo mam skąd wziąć w święta :/. Zrobiłam im wielki wybieg ale w zasadzie też czuję wciąż niepokój. Jak da im się kapciochy, to wpychają się do jednego i zaczynają się po chwili tłuc. Jak Naewia je lub zwiedza, to mała Gaja siedzi i nie robi nic, i już nie wiem, czy brać ją do weta, bo osowiała, czy to nie "osowiała" a zwyczajnie "przerażona". Wybieg ma jakieś 3,5-4 metry kwadratowe, więc niby jest duży, ale nie widać, żeby się lepiej dogadywały przez to i "neutralny' teren. Jedyna zmiana jest taka, że teraz białej też się zdarza gadać, choć najczęściej turkoce. To o ile pamiętam część ustalania pozycji?
problemy ze świnkami
: 28 gru 2015, 20:04
autor: kamyk
Witam,
bardzo proszę o pomoc. Mam dwie świnki: Sambę (6-mcy) i niedawno adoptowaną Ruby Gloom (5 m-cy).
Łączyłam moje świnki dwa tygodnie temu na wybiegu na neutralnym terenie. Była krótka walka, po której Ruby poddała się i Samba jej odpuściła i nie pokazała więcej zębów. w klatce żyły przez 9 dni w zgodzie, Samba czasem przegoniła Ruby, ale nic jej nie robiła, razem jadły z jednej miski, podskakiwały i wyglądały na szczęśliwe. I tu popełniłam błąd. Uznałam, że 9 dni to długo i już nic się nie zmieni i podłączyłam drugą klatkę, tę w której Samba mieszkała wcześniej. Pierwsza weszła do niej Ruby, potem Samba i radośnie popcorningowały, przebiegały z klatki do klatki i ogólnie miały frajdę. Następnego dnia Samba zaczęła polegiwac w podłączonej klatce i przeganiac z niej Ruby, a wieczorem zagoniła ją pod mostek-przejście między klatkami i pogryzła Ruby całą pupkę, aż ta piszczała bidulka

Miała czerwone ślady od pogryzień, jakby przyszczypania, bo krwi jako takiej nie było. To działo się w piątek wieczór, a w sobotę i niedzielę planowaliśmy wyjazd do moich rodziców do Łodzi, więc zdecydowałiśmy rozdzielic dziewczyny, żeby Samba nie zrobiła Ruby krzywdy. Dzisiaj sróbowałam włożyc Sambę z powrotem do Ruby, ale Malutka od razu zaczęła uciekac i piszczec z przerażenia, a Samba ją gonic. Wyjęłam więc Sambę i wiem, że muszę zacząc całe łączenie od nowa

Tak mi przykro, że tak się stało

Nic na to nie wskazywało...
Siedzę i czytam, co dalej robic i będę próbowac tym razem w wannie, ale nie chciałabym, żeby Malutka ucierpiała
Proszę o radę, jak najlepiej postąpic w tej sytuacji.
Pozdrawiam serdecznie.