Re: Tofik [Gdynia], wstrzymany
: 03 sty 2021, 13:57
Miała być piękna Świąteczna sesja zdjęciowa, niestety życie potoczyło się inaczej...
26 grudnia Tofik po południu nagle bardzo źle się poczuł. Wszystko poleciało wtedy w piorunującym tempie... nie zdążyliśmy dojechać z Nim do weta. Tofiś odszedł w drugi dzień Świąt, w domu, w swoim ulubionym tunelku i przy kochanym Ziemniaczku
Sekcja wykazała, że doszło do potężnego wzdęcia żołądka, który spowodował niedowład oraz paraliż narządów. Śmierć nadeszła szybko, Tofik nie cierpiał długo.
Co doprowadziło do wzdęć, tego nie wiemy. Wszystkie świniaczki jadły to samo i u żadnego innego nie pojawiły się jakiekolwiek objawy niestrawności.
Jest nam niezwykle przykro, że nie zdążyliśmy Mu pomóc... Jeszcze długo będę to sobie wyrzucać, zwłaszcza, że kiedyś udało nam się wyprowadzić świnka, który był w podobnym stanie. Tym razem zabrakło nam odrobiny czasu:(
Tofik miał niespełna 3 lata, życie za szybko go zabrało.
Chcielibyśmy bardzo serdecznie podziękować wirtualnym opiekunom Tofika oraz Dorinie,a także każdej innej osobie za wsparcie finansowe dla małego i każde ciepłe słowo. Tofik nie mógby sobie wymarzyć lepszych "dobrych dusz" wokół siebie.
Na zawsze pozostanie w naszych serduszkach
26 grudnia Tofik po południu nagle bardzo źle się poczuł. Wszystko poleciało wtedy w piorunującym tempie... nie zdążyliśmy dojechać z Nim do weta. Tofiś odszedł w drugi dzień Świąt, w domu, w swoim ulubionym tunelku i przy kochanym Ziemniaczku
Sekcja wykazała, że doszło do potężnego wzdęcia żołądka, który spowodował niedowład oraz paraliż narządów. Śmierć nadeszła szybko, Tofik nie cierpiał długo.
Co doprowadziło do wzdęć, tego nie wiemy. Wszystkie świniaczki jadły to samo i u żadnego innego nie pojawiły się jakiekolwiek objawy niestrawności.
Jest nam niezwykle przykro, że nie zdążyliśmy Mu pomóc... Jeszcze długo będę to sobie wyrzucać, zwłaszcza, że kiedyś udało nam się wyprowadzić świnka, który był w podobnym stanie. Tym razem zabrakło nam odrobiny czasu:(
Tofik miał niespełna 3 lata, życie za szybko go zabrało.
Chcielibyśmy bardzo serdecznie podziękować wirtualnym opiekunom Tofika oraz Dorinie,a także każdej innej osobie za wsparcie finansowe dla małego i każde ciepłe słowo. Tofik nie mógby sobie wymarzyć lepszych "dobrych dusz" wokół siebie.
Na zawsze pozostanie w naszych serduszkach