CAVIARNIA

I co słychać u prawie mojej Agatki?

Pewnie brzuszek coraz większy i głównie zajmuje się konsumpcją.

Pozdrowienia z Opola.

Dobrze się ma. Wygląda jak kleszcz i ciągle kwiczy albo o jedzenie albo o atencję.

Słodki, mały kleszcz Nie uważacie, że na tym pierwszym zdjęciu Agatka wygląda jakby pozowała Caravaggio? Piękna! Z Agatkę i Maleństwa!

I jak Agatka, rozwiązanie już blisko?
Spaceruje jeszcze, czy już bidulka nie daje rady z tą ferajną w brzuszku?
Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i że Agatka za miesiąc przyjedzie do nas.
Ale póki co mogę jedynie nagabywać Opiekunów

Spodziewamy się porodu w ciągu najbliższego tygodnia. Prosiaki są już bardzo aktywne, wiercą się i kopią. Agatka prócz tego, że zrobiła się okropnie wybredna i atencyjna to zachowuje się zupełnie normalnie, chociaż widać że brzucho jej, nomen omen, ciąży.

Gdzieś pomiędzy 68-70 dniem ciąży. Agatka wciąż nie chce wypuścić młodych.

No, cóż może z tym terminem porodu u świnek, jest tak jak u kobiet - trochę w tą lub w tamtą. Agatka już bardzo gruba, ale jak widziałam zdjęcia innych kotnnych świnek, to brzuszki miały jeszcze większe.
Trochę się już niecierpliwimy, bo chcieliśmy ją wziąść zaraz po połowie czerwca, ale to może jeszcze nie jej czas.
A gdzie ta Agatka wlazła na ostatnim zdjęciu?

Do worka z sianem i zasnęła. Przecież siano z worka lepsze niż to samo siano dopiero co podane do klatki
Agatka była dość mała - ważyła ok. 800g teraz waży 1050g około. Weterynarz szacowała po rozmiarze młodych na ostatnim USG, że 3-4 tygodnie, więc niebawem kończy się 4 tydzień. Dziś jest u nas 68 dzień, a na 1 USG wyszło, że ciąża jest świeżutka. Więc wynika, że to lada dzień może się stać. Samo zachowanie Agatki też sugeruje, że jest blisko rozwiązania - to wiemy od weterynarza. Zrobiła się tak towarzyska, że na spacerze chodzi za nami po całym mieszkaniu i nie opuszcza nas na krok Strasznie ciężko nam się będzie z nią rozstać.

Widzę, że forum wstało, więc na szybko napisze tylko, że Agatka urodziła i ma się dobrze. Maluchy okazały się dwoma samczykami i samiczką, masa po urodzeniu odpowiednio: 100, 77 i 72g. Większy samczyk i samiczka mają infekcje oczu, ale leczymy i jest coraz lepiej. Mniejszy chłopaczek miał problemy z samodzielnym jedzeniem, w tym ze ssaniem matki, ale ogarnął się po dokarmianiu i goni rodzeństwo w masie. Wszystkie stwory bardzo wesołe i dosyć kontaktowe.

Zdjęcia dorzucę wieczorem.