CAVIARNIA

oto Pan Fikus w formie rozlanej i wyluzowanej. Dwie raciczki wywalone.

Z serściuchami to nie można się nudzić. Pojechaliśmy dziś na tzw. zęby. Ostatnio jeździmy raz na 1-2 miesiące. Pani dr bardzo nie podobało się jak Fikus oddycha. Osłuchowo super, ale boczki mu jakoś dziwnie chodziły. Na wziewce nie było najfajniej, ale mus to mus. Rzutem na taśmę zrobione RTG dało podejrzenia, że mamy zapaleniem płuc. A do tego węzły chłonne powiększone.
A po świni to nic nie poznać, je za dwóch, przytył znowu do 1300g.
Wyniki krwi bardzo złe. Po świętach w środę biopsja/wycięcie węzła chłonnego.
Na USG wszystkie węzły powiększone..... badania krwi złe 98 tys leukocytów. Trzymajcie kciuki za Fikuska, on jest taki kochany.

Edit:
nie będzie biopsji, wyniki rozmazu są tak jednoznaczne, że szkoda tracić czasu na biopsję, od wtorku zaczynami chemię

Jak mi przykro ! Taki słodki prosiaczek
Powodzenia w leczeniu.

Fikus vel Król Lew odszedł dziś w nocy.
Odszedł po cichu, tak jak żył. Zawsze walczyliśmy razem ze wszystkimi chorobami. Pokonało go zapalenie płuc i chłoniak.
Biegaj sobie miśku kochany, tak gdzie wszystkie nasze prośki.
Dziękujemy , że mogliśmy być twoim domem.

Dla Fikuska dużo miłości na drogę za TM

tak mi żal
cieszę się, że poznałam go w MV kiedyś.
Pozdrów Wiedźmina puchaty lwie.