Strona 6 z 17
Re: Entropia i Entalpia - coś, czego nie rozumiem [WRO]
: 12 kwie 2016, 6:08
autor: piju
Re: Entropia i Entalpia - coś, czego nie rozumiem [WRO]
: 22 kwie 2016, 13:12
autor: lubię
Entropia pomału pakuje manatki - kiepsko jej to idzie, bo co sobie coś odłoży, to jej zeżrą
Porcello - nie podoba mi się jej chód. W poniedziałek idę do Grześka, ale niewykluczone, że czeka Cię dalsze doleczenie panny z kolejnych wykwitów typu zapalenie stawów
Re: Entropia i Entalpia - coś, czego nie rozumiem [WRO]
: 22 kwie 2016, 15:35
autor: porcella
Mysle, ze moze jakos bedziemy sobie radzic, byle dziewczyna nie byla obolala w podrozy, bo sie zestresuje jeszcze bardziej. Daj znac, co wyszlo w badaniu.
Patrz, a kandydat do jej lapki apetyt ma marny, przeklada sie z boku na bok i ogolnie czeka na cokolwiek, co wyrwie go z nudy.
Re: Entropia i Entalpia - coś, czego nie rozumiem [WRO]
: 22 kwie 2016, 20:15
autor: lubię
Nie wiem czy jest obolała, bo w sumie lata z całą resztą, tylko jakoś tak inaczej. Np. nie wskakuje do klatki normalnie, tylko tak jakby pomaga sobie podciągnięciem. Nie galopuje i nie bryka jak Entalpia. Z drugiej strony nie ma problemu z wlezieniem na najwyższy hamak. Może to po prostu strach?
Re: Entropia i Entalpia - coś, czego nie rozumiem [WRO]
: 22 kwie 2016, 20:41
autor: porcella
W takim razie czekam na wiadomość. I szykuję wybieg. Duży...
Re: Entropia i Entalpia - coś, czego nie rozumiem [WRO]
: 25 kwie 2016, 13:59
autor: lubię
Panna obmacanna. We środę rtg, bo na wymac nie bardzo widać, ale coś jest na rzeczy - może jakaś dysplazja, może co insze
Re: Entropia i Entalpia - coś, czego nie rozumiem [WRO]
: 25 kwie 2016, 19:12
autor: katiusha
Re: Entropia i Entalpia - coś, czego nie rozumiem [WRO]
: 26 kwie 2016, 21:52
autor: porcella
No to co będzie? pędolina umówiona... Może umówię rtg w Warszawie w tej sytuacji?
Re: Entropia i Entalpia - coś, czego nie rozumiem [WRO]
: 27 kwie 2016, 19:49
autor: lubię
Entropia ma artrozę stawów biodrowych, dość silną. Kolana jeszcze w miarę w porządku, kręgosłup też, ale nie oszukujmy się - to choroba nieuleczalna i postępująca, mamy umiarkowany wpływ tylko na tempo. W Wawie na szczęście znajdzie się i wet, i fizjoterapeuta, i sprzęt, żeby jej pomóc w miarę normalnie funkcjonować z tym dziadostwem.
Pewności nie ma, ale to może być wynik szkorbutu czy ogólnie głodzenia. Albo wycieńczenia organizmu ciążami i rodzeniem w sytuacji skrajnego niedożywienia. Tak czy inaczej miłością do ludzi nie napawa
Re: Entropia i Entalpia - coś, czego nie rozumiem [WRO]
: 27 kwie 2016, 20:47
autor: porcella
Na 4 maja mamy dr Kasię, potem pewnie konsultacja z rehabilitantką. W międzyczasie może badania - żeby zbadać poziom wszystkiego dla ułożenia diety, chyba, że miała niedawno robione?
Czekamy z niecierpliwością