CAVIARNIA

bardzo się cieszę, mały kamień z serca, ale jeszcze mam 2

No my jutro wyjeżdżamy dopiero ok. 11, bo musimy Dzidzia zostawić babci czyli powinniśmy być u Ciebie Basiu po 13tej. Mam nadzieje ze to nie będzie problem ze tak w porze obiadowej.. No moze spróbujemy wczesniej ruszyć! Zobaczymy na ile Rafał pozwoli..

Co nie zmienia faktu , ze masz ostatnie chwile na mizianie Fifi, która u nas (decyzja męża) bedzie sie nazywala jednak Pilaf - jak to mi wytlumaczyl pan S. , bo tak na imię miał taki czlowieczek w dragonbollu i on byl maly i wredny a ona z racji ze najmlodsza tez pewnie bedzie mala i wredna dla staruszek mam nadzieje, ze to jak Basiu ja opisałaś aie jednak sprawdzi, i nie będzie mala i wredna po za tym Pilaf nawet mi sie spodobalo i jakos mi tak podpasowalo bo ona taka frendzelkowata

Dla mnie pierwsza zasada , właściciel ma decydujące zdanie i ostateczne
A o której będziecie to mi pasuje , bo jestem w domu i czekam na Was
A Fiśka jest bardzo grzeczną i uległą świnką . Nie powinna sprawiać kłopotów , to raczej Pela ją pogania . Fiśka na szczęście szybko biega jak trzeba się ewakuować . sprawdzone , bo Lu ją ganiała przez jakieś dwie godziny . potem jadły z jednej michy . pełna zgoda i akceptacja

Ekstra! Dogadają sie dwie Agutki i utrą nosa Bielińce

Amen
ale realnie patrząc na świat , nie liczcie na to za bardzo

Nituchna jest przeuroczą świnką. Mojej Hatice coś nagle odbiło i zaczęła cykać nawet na swoją koleżankę, z którą była na codzień. Trzeba im dać kilka dni na oswojenie. Wczoraj się ganiały po całej klatce, potem był spokój, ale wieczorem i w nocy dały istny popis umiejętności latania. Nie, żeby się nawet skubały, ale biegały i śmigały w powietrzu po całej klatce jak szalone (w jakimś amoku: Paprotka się nagle zrywała bez powodu a reszta szła w ślad za nią co skutkowało tornadem w klatce) - także noc nieprzespana. Takich akcji było kilkadziesiąt. Najlepiej jak każda siedzi w swoim rogu - spokój.
Niedawno je wypuściłam na wybieg. No i tu cudownie! Hatice chodziła za Nitką, a Niteczka zwiedzała kuchnię i przedpokój. Nie podobało jej się, że ta za nią drepta bo to Hatice cały zamęt w klatce zrobiła. Nitka więc szybko uciekała od niej i zwiedzała sama. Na końcu podeszła do mnie, żeby posiedzieć i odpocząć. Pomiziałam prosiaka, a następnie wszystkim pozwoliłam odpocząć w klatce.
Taka historia

Raftylka Fifi jest cudowna

Odpukać od rana mam ciszę i spokój

Skiti pisze:Odpukać od rana mam ciszę i spokój

za spokój

Dominika , ja zupełnie się nie martwię . wiem , że będzie dobrze . Paulinka - Nitka poradzi sobie , jest bardzo mądra




Fifka już pojechała ... Niedługo Justynka da znać , co tam się wykluwa ...