Strona 6 z 24

Re: Czarnuszek - maluszek z Warszawy rez.

: 19 gru 2015, 15:14
autor: joanna ch
nogi!!! :love:

Re: Czarnuszek - maluszek z Warszawy rez.

: 19 gru 2015, 21:35
autor: EveAnn
Nogi są the best :) Jeszcze nigdy żaden z nich, gdy byli sami w klatkach, tak nie leżał :)
Dzień kończymy w ten sposób:

Obrazek

Obrazek

Także źle nie jest, czasami Panowie na siebie tukoczą i cykają zębami, ale cóż....chyba po prostu muszą się dotrzeć :) I co ciekawe, to wciąż Młody (Czarnuszek), nakręca wszystkie "rozróby" :D

Re: Czarnuszek - maluszek z Warszawy rez.

: 19 gru 2015, 22:34
autor: justynuszek
Moi siedzą ponad rok razem a Michaś i tak turkota jak szalony.
Za to Toffik w ogóle tylko trzaska zębami. Ale krwi nigdy nie było.
Chyba tylko 2 razy troszkę futra poszło :P

Super chłopaki :buzki:

Re: Czarnuszek - maluszek z Warszawy rez.

: 20 gru 2015, 15:25
autor: EveAnn
Niestety noc była ciężka...chłopaki kilka razy (2-3) startowali do siebie, obyło się bez latającego futra i krwi (choć Śledź ma leciutko zarysowany nosek), ale chłopaki sczepiali się jakby w "pocałunku" po czym każdy szedł w swój kąt. Ja oczywiście spałam jak mysz pod miotłą i aż truchleje na myśli, że jutro znikam na cały dzień do pracy.
Po konsultacjach porannych z Gren zostawiłam ich we wspólnej klatce i winsoki są takie: wspólne jedzenie świeżego zbliża, Młody może się przytulać do Śledzia, ale nie ma prawa obwąchiwać mu pyszczka (to doprowadza Śledzia do irytacji), póki co to Śledź ustępuje Młodemu i jest przeganiany z kąta w kąt.
Wydaje mi się, że miłości między chłopakami nie ma, ale nienawiści też nie. Zastanawiam się tylko czy jeśli wciąż tak będą do siebie startowali raz na jakiś czas to mam ich zostawić we wspólnej klatce??

Re: Czarnuszek - maluszek z Warszawy rez.

: 22 gru 2015, 21:41
autor: EveAnn
Niestety dzisiaj okazało się, że to "lekkie zarysowanie noska" zamieniło się na ropień z martwicą na nosie Śledzia oraz rankę na łopatce, której ja nie wypatrzyłam. Śledź dostał antybiotyk i lek przeciwbólowy. Chłopaki póki co są nadal razem w klatce, bo obydwie rany wyglądają na sobotnie. U Czarnuszka brak jakichkolwiek śladów po zębowych ;)

Re: Czarnuszek - maluszek z Warszawy rez.

: 29 gru 2015, 10:36
autor: Amina
Jak się rozwija sytuacja? Mam nadzieję, że wyjaśnili sobie to i owo, a teraz już są dobrymi współlokatorami :)

Re: Czarnuszek - maluszek z Warszawy rez.

: 02 sty 2016, 20:24
autor: lionblau
Ale fajny czarny słodziak :)

Re: Czarnuszek - maluszek z Warszawy rez.

: 02 sty 2016, 20:27
autor: justynuszek
Hol hop, co tam słychać? :)

Re: Czarnuszek - maluszek z Warszawy rez.

: 02 sty 2016, 22:25
autor: EveAnn
Przepraszamy za milczenie, ale przerwa świąteczno - noworoczna zrobiła swoje i nastąpiło u nas lekkie rozprężenie ;)
Chłopaki przed Świętami zostali rozdzieleni i Święta spędzili w oddzielnych klatkach. Śledź w między czasie wyleczył swój nosek i została mu tylko blizna wojenna :)
Po Świętach odwiedziła nas Gren, bo niestety brak mojego doświadczenia w łączeniu świniakowych chłopaków dała o sobie znać i chyba zaczęłam panikować. Gren poobserwowała Panów, wyjaśniła mi kilka ich zachowań i stwierdziła, iż (cytuję) "Śledź to ostoja spokoju, natomiast Młody jest upierdliwy" ;) i że między nimi nie jest naprawdę źle. W związku z tym Chłopaki od 3 dni są znów we wspólnej klatce i ..... naprawdę nie jest źle. Młody czasami się rzuca, Śledź czasami turkocze, ale ogólnie symbioza w klatce panuję. Z Gren jestem umówiona, iż do piątku obserwuję Chłopaków i wtedy podejmę ostateczną decyzję - choć mam nadzieję, że Młody z nami zostanie :) bo tyle życia ile on wprowadza w życie Śledzia, to chyba nikt inny nie byłby w stanie :)

Re: Czarnuszek - maluszek z Warszawy rez.

: 07 sty 2016, 21:08
autor: gren
Niestety Czarnuszek wraca do puli adopcyjnej. Młody jest za szybki a Śledź z którym miał się dogadać zbyt leniwy ;)