To może się wypowiem osobiście, bo będzie prościej
Elwirka i Frania żyją i mają się dobrze.
Elwirka jest dosyc płochliwa, zazwyczaj się chowa gdy zauważy jakiś ruch - no chyba, że oczekuje, że dostanie jedzenie to wtedy sama nawet przychodzi.
Frania jest zbyt ciekawska wszystkiego by być płochliwa. Jak otwieram klatkę to się nawet nie czai i od razu z niej wyskakuje i eksploruje.
Dobrze, że są razem, bo dzięki Frani Elwirka nabiera pewności siebie i czasami chodzą obie gęsiego i zwiedzają sobie.
Teraz jakoś się rozleniwiły, bo jak je wypuszczam to zazwyczaj nie chce im się chodzić, tylko każda w swój kąt i odpoczywają.
No i Elwirka to większy żarłok - truskawki zje, marchewkę, jabłko, ogórki. Frania wybredniejsza. Jak jej coś dam, to nie je, ale jak jej mama weźmie to w ząbki, to od razu nabiera apetytu i jej kradnie
Pokwikują, wibrują, popcorningują - jest wesoło
Frankę można spokojnie głaskać - fajnie wtedy zaczyna zamykać oczka. Ale na długo to nie a rady, bo się dziewczynie nudzi.
Za to Elwirkę ciężko dorwać - łaskawie, lecz niechętnie daje się pogłaskać za ogórka np. Taka interesowna z niej dziewczyna
Nie wiem co Aussie zrobiła, że tak grzecznie na zdjęciach stoją, bo u mnie nie da rady

Więc tylko to, co mam:
