CAVIARNIA

żeb stresów nie było za mało to pożarły mi sie białasy i to powaznie, musialam ich rozdzielić. poranione nosy i pyski...

oj mój stres rośnie bardzo, juz po jutrze zabieg Plamcia. Trzymajcie kciuki. Staram sie podchodzić do tego w ten sposob: za dwa dni o tej porze Plami juz dawno będzie po zabiegu, już będzie dobrze wybudzony i bedzie wcinał swojego ulubionego ogorka bez skórki.
hmmm tylko takie podejście nie jest łatwe.... boje sie bardzo

Nie jest łatwe, ale dobre - musisz tak myśleć, żeby nie zwariować. Ale stresu i tak nie dasz rady pozbyć się całkiem.. Będzie dobrze, zobaczysz

Trzymam mocno kciuki za Plamcia Będzie dobrze

na pewno będzie wszystko dobrze i Plami się będzie dobrze czuł! No, w nagrodę będzie musiał dostać naprawdę spory kawał ogóra! Trzymamy kciuki

dobrze, że biedny Plamcio nie wie co go czeka, ja stresuje się jeszcze najbardziej w nocy nie mogłam spać. oj cięzko

nie stresuj się, bo Plamcio wyczuje i też zacznie.. Musi być dobrze!

O której ma mieć zabieg?

Dlaczego ma operacje?
Bedzie dobrze!!!