Chłopcy to udany wesoły duecik.
Szczepcio się ośmielił-podchodzi sprawdzic, co dają jeśc, obwącha, spróbuje podgryźc paznokcie (może też jadalne). Tońcio chowa się w cieniu brata, ale też już jest na tyle odważny, by jeśc w naszej obecności.
A do tego bardzo są zgrani, tylko pozazdrościc-Tońcio nie miał śmiałości wyjśc na kolację z tuneliku, w którym siedział, a pachniało mu pomidorkami, to mu Szczepcio podturlał kawałek pod tunel. Taki brat to skarb!
Teraz siedzą na swoim wybiegu - ojej tyyyle przestrzeni! W pewnym oddaleniu mieszkają nasze panny. Najpierw panowie się ożywili, kiedy usłyszeli, że są tu jeszcze jakieś świnki. Ale jak się nasze dziewczyny zaczęły kłócic, to się panowie zamilkli i na wszelki wypadek się pochowali. Nie dziwię im się.
No i niezłe z nich sianochłony i sianożercy.
Fajne z nich świnki