Strona 6 z 8

Re: Groszek, przyjazny samczyk [Warszawa] kwarantanna

: 09 gru 2014, 22:58
autor: pucka69
ulgastran mam, nie chcesz?

Re: Groszek, przyjazny samczyk [Warszawa] kwarantanna

: 10 gru 2014, 0:15
autor: martu.ha
A dostałam, dziękuję :)

Re: Groszek, przyjazny samczyk [Warszawa] kwarantanna

: 10 gru 2014, 10:00
autor: sosnowa
No to do przodu :jupi:

Re: Groszek, przyjazny samczyk [Warszawa] kwarantanna

: 11 gru 2014, 22:18
autor: martu.ha
W bobach nie znaleziono grzybów :jupi:

Re: Groszek, przyjazny samczyk [Warszawa] kwarantanna

: 12 gru 2014, 11:19
autor: lubię
martu.ha pisze:Daję słowo, że z 5 minut wymieniałam wszystko, czym go faszeruję (tym bardziej, że zapominam nazwy :szczerbaty: ) i pani doktor powiedziała, że dobrze i kontynuować.
Pewnie zgubiła się w trzeciej minucie, ale brzmiałaś bardzo pewnie, to zatwierdziła :szczerbaty:
Bardzo ładnie Groszku, wyglądasz gorzej niż jest w rzeczywistości, ale z dwojga złego, lepiej w tą stronę niż odwrotnie :) Byle tak dalej :fingerscrossed:

Re: Groszek, przyjazny samczyk [Warszawa] leczenie

: 17 gru 2014, 11:36
autor: martu.ha
Groszek się rozleniwił tym dokarmianiem i podtykaniem wszystkiego po sam nos! Wobec tego kończę to rozpieszczanie.
Zaczął produkować właściwe boby, bez naprzemiennego zaparcia i biegunki. Jedzenie nadal skubie jednym zębem na zasadzie "spróbuję co mi tu dałaś, ale jeszcze nie wiem, czy będę to jadł" :roll: właściwie nigdy nie zjada mokrego do końca, a daję mu malutkie kawałki.
wczoraj się spóźniłam z wieczornym karmieniem, bo musiałam zawieźć Fasolkę do mv. Więc zamiast o 20:30 zajrzałam do niego o 22:30 i co widzę? Groszek oparty przednimi łapkami o miskę wyjada granulat zmieszany z sieczką lucernową :shock: pierwszy raz taki widok zastałam. Biedna głodna świnka musiała się trochę wysilić, bo nie dostał prosto do pysia papki, której nawet nie trzeba gryźć
więc rano dostał tylko tyle, coby leki przyjął i koniec! Brzuszek pełny, granulatu dosypałam, sianko zamiast pod łapkami, żeby się biedny chorowitek nie wysilał zawiesiłam w kulce. Nigdy nie widziałam, żeby się świnka z takim wyrzutem patrzyła :lol: Niestety już nie może udawać obłożnie chorego, a wydaje mi się, że jest typem hipochondryka :lol:

Re: Groszek, przyjazny samczyk [Warszawa] leczenie

: 17 gru 2014, 13:02
autor: sosnowa
:lol: :fingerscrossed:

Re: Groszek, przyjazny samczyk [Warszawa] leczenie

: 17 gru 2014, 23:45
autor: martu.ha
910g, boby idealne. Koniec ciućkania, niech wcina sam. Gryzie ten granulat patrząc mi okiem w oczy z takim wyrzutem i fochem :lol:
leki wątrobiane wciąż dostaje plus osłona plus na odporność, wit c, probiotyki, doraźnie przeciw wzdęciom (choć ostatnio nie było), no i oczywiście na poprawę trawienia :roll:
dostał od pucki piękną norkę, śpi na a nie w i oczywiście bobczy... przy chwili wolnego i po małym praniu będą :photo:

Re: Groszek, przyjazny samczyk [Warszawa] leczenie

: 27 gru 2014, 17:00
autor: martu.ha
Groszek dzisiaj wykąpany, pazurki przycięte, łapki nasmarowane, wyglądają już bardzo dobrze, nie ma już takiej suchej skóry i odgniotków. Pobiegał sobie dzisiaj za Fasolką, ale nie była ona zainteresowana jego zalotami.
Korzystając z okazji dziękujemy cioci Pucce za piękną norkę :)
Obrazek

Re: Groszek, przyjazny samczyk [Warszawa] wolny

: 09 sty 2015, 10:36
autor: Cynthia
Groszek razem z resztą świnek już na stronie HP