Kimera jest zazdrosna o swoje skarby i nie chce im założyć wątku. Ale ja teraz mogę dodawać ich zdjęcia i wszyscy mogą chłopakami cieszyć oczy

. A jest czym! A w dodatku są słodkie i milutkie, przychodzą do człowieka, jedzą z ręki. Ututu jest jeszcze trochę nieśmiały i nie pozwala się zbytnio spoufalać ekipie sprzątająco-karmiącej ze sobą. Ale chyba nie jestem takim potworem, skoro udało mi się dostrzec, a nawet sfotografować, takie pozy:
W układaniu się na posłaniach bezkonkurencyjny jest Kudłaty. Ale jego zdjęcia później.
Bobcio czuje się dobrze. Ładnie je wszystko, co dostanie. Ale zauważyłam, że rzadko wchodzi do kuwety, w której mają siano. A jak go wsadziłam, to miał problem z wyjściem, mimo że kuwetka nie jest wysoka.
Więc moi chłopcy pożyczyli mu kulkę na siano i teraz Bobcio wcina sianko wprost z legowiska lub spod mostku.
Sprawdzam mu pupinkę dwa razy dziennie (co najmniej) i niestety najczęściej trzeba mu pomóc. Łapkę smaruję, ale niecodziennie, bo ładnie wygląda. Myślę, że to zasługa przebywania na świeżej trawce.
Jeśli pogoda pozwala świnki siedzą w ogrodzie. Bobuś to uwielbia! Jeszcze dobrze nie wyjdzie z transportera, a już je trawę

, reszta świnek się denerwuje, bo tarasuje im wyjście.
Nie samą trawą żyje śwniak. Trzeba też dbać o wygląd...
Niestety na guzku zrobił mu się strupek - taki trochę dziwny. Jutro przy świetle dziennym zrobię zdjęcie.