Po przeprowadzce na biurko, do klatki zaczęło docierać jesienne słoneczko:
Po dzisiejszej kontroli postanowiłyśmy Olesię przetrzymać jeszcze jakiś czas na Rodi Care Pregno, gdyż cysta nie rośnie, a sama zainteresowana czuje się nadzwyczaj dobrze.
U Gryzeldy guzek urósł, ponadto pojawiły się nowe w jamie brzusznej - prawdopodobnie w macicy i drogach rodnych. Nie ma na co czekać; za 2 tygodnie jesteśmy umówieni na sterylizację + usunięcie guza sutka. Widzę, że samopoczucie Gryzeldy się pogarsza z czasem - już teraz większość dnia spędza w norce, nie interesują jej odgłosy domowe, po wyjęciu z norki szybko marznie; na szczęście wciąż pędzi do jedzenia jak głupia, a to już nas cieszy

.
Boję się straszliwie, że coś pójdzie nie tak... Nie miałam jeszcze tak chudziutkiej świnki i nie wiem, jak zniesie tak inwazyjny zabieg, jak przetrzyma narkozę... Ale musimy być dobrej myśli
