To mówicie, że z pragnienia nie padną? Bo już naprawdę zaczęłam się martwić. Ale jedzą i karmę, i siano, i trawę wcinają z apetytem... nie zauważyłam jakiegoś nagłego spadku formy czy czegoś w tym rodzaju. Po prostu to jakieś takie niewłaściwe, jak te poidełka ciągle pełne i pełne, a były dni, że Hizu i całe potrafił na dzień wypić.
Na początku myślałam, że zestresowały je przenosiny do nowej klatki, no ale serio, to chyba nie jest aż takie przeżycie? Potem pomyślałam, że nie są w stanie znaleźć poidełek, co było idiotyczne, ale i tak biegałam z nimi niemalże dookoła klatki, szukając lepszego miejsca. Niestety, wszędzie były świnkom tak samo obojętne.
Monalisa, dzięki, bardzo mnie uspokoiłaś. Jakoś to raźniej, jak się wie, że inne też się tak dziwacznie zachowują, a nie dzieje im się przez to nic złego.
lubię - też o tym myślałam, z tym zainteresowaniem. Hizumi przez długi czas mieszkał sam, i wtedy pił tej wody najwięcej, zupełnie jakby sobie urozmaicał czas tym poidełkiem; kiedy doszedł do niego Hazuki, jakby trochę stracił zainteresowanie, ale teraz to już przesadza w drugą stronę

A może mają za dużo rozrywki, nowy dom, nowe paśniki, bo ja wiem, może piły tę wodę tylko z nudów? Już sama nie wiem.