CAVIARNIA

Fija- rezerwacja dla p.Klaudii z Ryjewa

Jak wszystko pójdzie dobrze, to białaska zamieszka z dwoma koleżankami i kastratem- i to całkiem niedaleko
Oby się tylko dogadała z resztą stadka!
W przyszłym tygodniu wizyta. Sama sobie pojadę.

Muszę zrobić jakieś nowe fotki, choć nie będzie to łatwe, bo to dzikuski straszne. Ale za to jakie piękne
I mówię to całkiem szczerze. Aż szkoda, że takie są nieśmiałe i nie można się na nie napatrzeć do woli. Z twarzy od razu widać, że to dziewczyny. Jeszcze taki puszek dziecięcy na sobie mają . I jak dzieciaki się czasami zachowują

Super, że mała będzie miała swój domek
A zdjęcia z chęcią obejrzymy

Masz jakieś wieści z domu Rybki?

Fotki zrobione, będą jutro. Muszę tylko obrobić i wrzucić na serwer.
O Rybce niestety nie mam wieści.

Ed 13.10.19
Obiecane fotki dziewczyn:
Fija

Nati

???

Fija

Becia

silje pisze:Ed 13.10.19
Obiecane fotki dziewczyn:

???

Kopytko...?

Blondyny już takie duże jak mamusia czy tylko na zdjęciach tak wyszły?
Pozdrawiamy

Tak, prawie dogoniły mamuśkę

Dziś Fija jedzie na łączenie . Mam nadzieję, że stadko ją przyjmie i choć jedna białaska będzie miała swój domek. O Becię i Nati nie pyta nikt, ale nie tracimy wiary.
Póki co- krótki filmik sprzed paru dni.
https://www.youtube.com/watch?v=DPRGknc ... Iw&index=1

Ed. wieczorem:
No i pojechała Fija. Łączenie ze stadem bardzo spokojne, przynajmniej przy mnie świnki zachowywały się naprawdę przyzwoicie, mam nadzieję, że nadal są grzeczne i później też będą.
Takie stadko ma Fija:

Ten beżowy to kastrat, bardzo pogodny. Jeśli były jakieś przepychanki, to z dziewczynami.

Byłam dzisiaj z Lusią u weta. Wyszły problemy z wątrobą i bardzo poniesiony cukier. Sprawdźcie może dziewczyny pod tym kątem bo one są z tego samego źródła więc jeśli to jest genetyczne to lepiej szybciej wyłapać. Po Lusi nic nie widać oprócz tego, że czasami zdarzały się miększe i o innym kształcie bobki.

martuś pisze:Byłam dzisiaj z Lusią u weta. Wyszły problemy z wątrobą i bardzo poniesiony cukier. Sprawdźcie może dziewczyny pod tym kątem bo one są z tego samego źródła więc jeśli to jest genetyczne to lepiej szybciej wyłapać. Po Lusi nic nie widać oprócz tego, że czasami zdarzały się miększe i o innym kształcie bobki.

Oby to było przejściowe!
U nas Gajuszek miał przez pewien czas podwyższoną glukozę. Pomógł suszony korzeń topinamburu, którego plastry dostawał codziennie rano i wieczorem przez dłuższy okres, jako przekąskę Może warto spróbować u Łusi?

Też mam nadzieję, że to przejściowe. Topinamburu niestety nie chcą. Miałam kiedyś ale musiałam wyrzucić bo ani Lusia ani Inka nie chciały jeść Dostała diabetoherb i tak jej posmakował, że jakby mogła to zjadłaby razem ze strzykawką