CAVIARNIA

Chłop już w domu. Obolały, nadęty, ale cykorię zeżarł, górą siana zakąsił, wyraźnie zresztą odtajał już w MV jak go przytuliłam, a w domu to już w ogóle. Teraz trochę skaputniał, ale pewnie odreagowuje.
Rano ważył 1240

Będzie dobrze! Ile ważył w listopadzie?

W dniu odbioru 960. Po 12 godzinach jedzenia nieprzerwanego 1040

Szybkiego gojenia!

Też mocno trzymam kciuki za rekonwalescenta

Niech szybko wraca do pełnej sprawności

Destiny pisze:Niech szybko wraca do pełnej sprawności

nie taka "pełna" już będzie

Niby nie, ale za to jakie nowe możliwości się przed nim otworzą.

Poniewczasie uświadomiłam sobie, że umówiłam się na kastrację Waldka w rocznicę śmierci Kresydy. Głupio jakoś, ale termin był idealny logistycznie i powiedziałam sobie, precz z przesądami, data jak data. Udało się, ale o Puchatej Gąsienicy nie pisałam tego dnia, choć pamiętałam. Kochana to była świnia i przylepka. Żal.

Przegapiłam odjajczenie Dobrze, że już po Teraz szybkie gojenie i za 6 tygodni nareszcie będzie z dziewczynami
sosnowa

Oj tęskni człowiek za tymi świnkami co ich już nie ma, a czas nie pomaga. Za Waldemara i szybką sprawność.