CAVIARNIA

Przed chwilą do naszego domu przyjechały dwie panny.



Na razie zamieszkały w osobnej klatce, aby odpocząć po podróży. Od razu schowały się do tunelu.

Są bardzo wystraszone, ale gdy zostały same w pokoju, to próbowały skubać koperek, który dostały na kolację.
Więcej zdjęć zrobię później, jak już się trochę oswoją.

PS.
Moja narzeczona jest teraz trochę zazdrosna...

Niesłusznie! Powinna wziąć pod uwagę, że teraz jest jeszcze więcej kobiet w domu

Już bezpieczne w domku. Cieszę sie. Szczęścia maleńkie . A narzeczona fajna. Też je pokocha

Owszem, narzeczona już je pokochała

Zawartość miseczki opróżniają bardzo szybko.
Na rękach nieruchomieją. Są bardzo wystraszone, ale powoli zaczynają się rozglądać po klatce. Sprint do swojego tunelu zajmuje im ułamek sekundy

Zdjęcia dodam później.

to ja czekam. Pozdrowienia dla Was

Maluchy powoli się oswajają. Pod naszą nieobecność spacerują po klatce. Ostatnio przyłapałem Luisę jak siedziała obok tunelu.
Apetyt bardzo im dopisuje. Uwielbiają koperek, cykorię, buraka, jabłka, gruszki, marchewkę. Do papryki jeszcze się nie przekonały. Widziałem również, że ubyło trochę karmy CC.

Chyba już nas polubiły, szczególnie moją mamę
Margo wydaje się być odważniejsza.

Dzisiejsze ważenie


Dla porównania Łatka


Maluchy na kolanach


Misia również przyszła je przywitać


Przedstawiliśmy maluchom Łatkę

Na razie nie było jeszcze wspólnego wybiegu, ale spotkanie przebiegło dobrze. Margo od razu próbowała zbliżyć się do Łatki. Ogólnie świnki były spokojniejsze, widząc starszą koleżankę. Łatka również była zainteresowana nowymi towarzyszkami. Na szczęście nie było żadnego zgrzytania zębami.

Gratuluję doświnienia

A jaka Misia zaciekawiona Będzie dobrze, Łatka poczuje się bardzo matczynie pewnie

Tak, Misia była bardzo zaciekawiona nowymi domownikami.

Maluchy nadal wystraszone, ale coraz pewniej chodzą po swojej klatce. Dzisiaj kilka razy jak wchodziłem do ich pokoju, widziałem je poza tunelem. Gdy mnie zauważyły, szybko jednak do niego uciekały. Często przesuwają swój tunel w inne miejsca.

Postanowiłem zmienić im imiona. Luisę zamieniłem na Lusię, a Margo na Truflę.

Trema też ma jeszcze tendencję do natychmiastowego uciekania do domku, jak zauważy, że weszłam do pokoju. Ehhh... poczekamy trochę, to się oswoją