CAVIARNIA

Dortezka, byleby dla nas pracy starczyło do emerytury... Aż mi się nowej pralki zachciało , a na nowym mieszkaniu wszystko poza pralką i lodówką mam nowe . Chociaż ja tam mogę prać i wieszać, tylko zdejmować mi się potem nie chce jak wyschnie
Katiusha a Twoja doba to ma chyba więcej niż 24 godziny?

Praleczka w środę przyjedzie Niestety nie suszy I nie prasuje..
Moja doba nie wiem ile trwa. Czasoprzestrzeń naginam

katiusha pisze:Praleczka w środę przyjedzie Niestety nie suszy I nie prasuje..

ja bym strzeliła mężowi focha

ja tam w sumie też najmniej lubię ściągać pranie czy wyładowywać zmywarkę.. no ale ktoś to robić musi

Strzeliłam, ale takiego tyciego, co by nie zauważył

Przedstawiam Wam uwiecznione w końcu dwie moje białaski na DT. W trakcie leczenia, ale urocze i nadspodziewane małopłochliwe, zważywszy na poprzedni los..

Dove:


Ivory:


Na kolanach niemal natychmiast placuszka robią i mrużą oczka przy głaskaniu zagadując cicho

Jeju, jakie piękne!

Oficjalnie obwieszczam!

Tymczasowa świnka o wdzięcznym imieniu Dove została oficjalną "NAJGŁOŚNIEJSZĄ wieprzowinką ever" w domu mym. Dzisiejszym porannym występem przyćmiła wszystkich, obecnych oraz byłych mieszkańców.
Gdy wyzwoliła swe moce głosowe, ja w przerażeniu, ze szczoteczką do zebów prawie wbitą w gardło, zaliczyłam wielką pardubicką z łazienki do dużego pokoju, bo myślałam, że mordują.. Mój TŻ deptał mi po piętach w drodze z kuchni. Staś, jeszcze słodko śpiący w małym pokoju, wyskoczył z łóżka z obłędem w oczach.

Okazało się, że Dove okazywała swoje oburzenie z powodu mojej niesubordynacji. Powinnam wstać, iść na balkon, wziąść siatę z zielonym i dać świninom śniadanie, a ja wstałam i poszłam do łazienki ... Ucichła dopiero, jak położyłam przed nią górkę trawy, lucerny i mniszka...

EDIT.
Czy myślicie, że nie będzie skończonym szaleństwem dodanie jednej swini do mojego Stada? Nie, nie chodzi o Dove

No Ty chciałaś ze świeżym oddechem do księżniczek (i księciunia) a ta taki wrzask podnosi?????!!!!

Serio nie chodzi o Dove?! Why?
Ja w ogóle nie wiem jak mogłaś pójść do łazienki skoro Dove pewnie już umierała z głodu, trochę współczucia kobieto

Wiem..Jestem bez serca... i do tego wzgardziły moim świeżym oddechem..

Myślę nad Shebą

Nie ma co myśleć tylko siup do klatki stada Zawsze możesz przecież powiedzieć, że chyba laska adresy pomyliła i nie wiesz skąd się tam wzięła
A tak serio to każde zwierze to poważna decyzja, zresztą komu ja to tłumaczę Zastanów się na spokojnie czy chcesz i możesz powiększyć o nią swoje stado i czy stado też jest za