Jola, dzięki! Nasza malutka Amola dwa dni temu ważyła 1170
Dziewczyny, dzięki za kciuki
Porcello, nie wiem, jak ogarniam..Jakoś tak siłą inercji jeszcze cisnę

Staś lubi jak coś świńskiego się dzieje ( w sensie świnek morskich oczywiście) Patrzy sobie, jak karmię, sprzątam, zastrzyki robię..
TŻ wykazuje na razie wysoce nieprawdopodobną u niego cierpliwość. Na weekend pojechał dłubać przy naszym domku letniskowym. Przyjechał i zastał powiększoną klatkę tymczasów, dodatkową chorobówkę obok....NIC...Zapytał tylko na co chorują prośki i jak udało mi się powiększyć klatkę

(przewaliłam w tym celu wszystkie jego szpargały w piwnicy

)
Nie wyraził ani krzty niezadowolenia, że dziś I jutro muszę ogarnąć jeszcze świniaki Rominy, bo wyjechana..
Gwoździem programu była chwila, gdy obwieściłam mu, że PRALKA SIĘ ZEPSUŁA..TAK NA AMEN TYM RAZEM..., a na balkonie stoją dwa wielkie wory z nieupranymi świńskimi rzeczami, oraz w łazience przesypujący się kosz na pranie z naszymi łachami.
Powiedział, że kupi pralkę i zapytał, jaką chcę

Powiedziałam, że Samsunga z wifi i eco bubble, taką na 8 kg, bo więcej świńskich rzeczy wejdzie.. Powiedział, że spoko, taką kupi
Niejedząca prosina dziś jest u dr Ani

Dodatkowo będzie do mnie przyjeżdzał codziennie Veverek (były tymczas Joanki) z jego Dużą - Małgosią. po trzy zastrzyki co wizyta na twarz ode mnie dostanie. Dr Ania mu zaordynowała. Dziś jeszcze kłucie białasów...
Dodatkowo mam spinkę w robocie. Z tego wszystkiego w nocy dostaję takiego szczękościsku, ze rano nic nie moge ugryźć z bólu i boję się że stawy szczękowe załatwie sobie na amen.
A poza tym wszyscy zdrowi!!!
